Przewodnik po tekście:
- Co mówi Twój wewnętrzny sabotażysta?
- Skąd wziął się wróg w Twojej głowie?
- Przekonania – pora darowane zamienić na własne!
- Jaką chorobę hodujesz w sobie?
- Upgrade (aktualizacja) kosztuje, ale się opłaca
- Dlaczego złe jest grube, a dobre chude?
- Mózgu nie wymienisz – naucz się obsługi
- Proste narzędzie do pielęgnacji mózgu
- Czy HURRA OPTYMIZM jest zły, a HURRA PESUMIZM dobry
- Dlaczego to się opłaca?
- Od czego możesz zacząć?
- Podziękowania jak zawsze
- Ćwiczenie dla Ciebie
Odmówić komuś pomocy – bezczelność i bezduszność, a może też brak kompetencji.
Częsty dylemat moich coachingowych, biznesowych klientów.
Problem: „Czasami ktoś, z kim współpracuję ma dodatkowe potrzeby. Są to potrzeby w temacie, którego ja nie mam obowiązku obsługiwać, a również nie chcę. Wtedy, nie umiem powiedzieć mu NIE i dobrze się z tym czuć! Jeżeli nawet powiem NIE, to mam potem wyrzuty sumienia.”
Na pytanie, dlaczego tak jest, słyszę całą listę powodów:
- bo zawiodę jego oczekiwania
- bo może nie znajdzie nikogo innego do pomocy i sobie z tym nie poradzi
- bo skoro współpracujemy to on ma prawo wymagać
- bo jak powiem NIE to będzie niezadowolony
- bo to, że odmawiam może świadczyć o moim braku kompetencji
- bo jak odmówię to pewnie przestanie mnie lubić
- bo mogę stracić współpracownika (klienta)
- bo – tak w ogóle, „ludzie, ludziom nie powinni odmawiać pomocy”
Czy ty też tak masz? Masz problem z odmawianiem? A może z jakimś innym typowym programem, siedzącym w Twojej głowie od wielu lat? Czy to Ci to służy? A może Cię ogranicza?
Najtrudniej jest walczyć z wrogiem, który siedzi we własnej głowie
Pamiętajmy, jak działa nasz mózg? Otóż funkcjonuje on jak znakomity komputer i ma ogromny potencjał. Ale żeby ten potencjał wykorzystać trzeba znać zasady działania tego komputera.
Podobnie jak komputer, nasz mózg uczy się – programuje przez informacje (programy) pobierane z zewnątrz.
Wielu pozyskanych tak programów możesz używać z powodzeniem przez wiele lat. Niektóre musisz jednak często aktualizować (upgradować), bo inaczej to oprogramowanie przestanie Ci służyć, a nawet będzie Ci szkodzić.
Zewnętrzne źródła tego oprogramowania to najczęściej: rodzina, przyjaciele, znajomi, społeczeństwo, środowisko zawodowe. Osobnym źródłem, o potężnej mocy są media – w tym Internet, telewizja, radio.
Zdrowy, ale źle zaprogramowany mózg, oznacza niezdrowe i szkodliwe dla Ciebie myślenie!
Przekonania, czyli bezpłatne programy od taty i mamy?
- Pamiętaj ! Nie wypada ludziom odmawiać.
- Ludziom trzeba zawsze pomóc w potrzebie.
- Kierowanie się swoim interesem to oznaka egoizmu. Nie bądź egoistą!
- Tak się nie robi …
- Tak się nie mówi …
- Tak nie wypada …
Może to było kiedyś dla Ciebie dobre. Nie odmawiać rodzicom zrobienia zakupów czy wyniesienia śmieci, wspólnego zdjęcia z ciotką, podania ręki nielubianej koleżance mamy, albo strzelenia „żółwika” z podpitym kolegą taty.
Może i było? Ale teraz niekoniecznie jest. Bo to ty bierzesz odpowiedzialność za to jak organizujesz swój czas. Za to, jakie masz cele, wartości i terminy realizacji swoich zobowiązań. To twoja decyzja, z kim się chcesz kontaktować, fotografować, spotykać, dotykać, a z kim NIE CHCESZ.
Po prostu hoduję w sobie raka.
O skutkach takiego „ niezdrowego oprogramowania” powiedział w jednym ze swoich wywiadów Woody Allen.
“Ja się nie wściekam, jestem raczej skryty, nie umiem okazywać gniewu. To jeden z moich problemów. Po prostu hoduję w sobie raka.”
Faktycznie, niektórzy ludzie mają przekonanie, że nie wolno okazywać silnych emocji, niezgody, a już na pewno wybuchów gniewu. Wtedy stale tłumią je w sobie, a one się kumulują w ciele. Taka osoba, zapewne coś sobie wyhoduje – co to takiego zobaczy dopiero po latach. Rak, zawał, miażdżyca, cukrzyca, otyłość, wrzody żołądka lub dwunastnicy, grzybica, łuszczyca. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem, któryś z tych „dojrzałych owoców” długotrwałego stresu ujawni się w pewnym momencie.
Zafunduj sobie nowe oprogramowanie. Warto – nawet, gdy dużo kosztuje (czasu, energii, pieniędzy).
Oto nowa wersja (upgrade) oprogramowania podarowanego mojemu klientowi przez mamę.
Przekonanie „Ludzie, ludziom nie powinni odmawiać pomocy”, zamieniliśmy na:
„Jeżeli coś nie leży w zakresie moich obowiązków, nie mam na to czasu lub jest to niezgodne z moimi planami, celami czy wartościami, to MAM PEŁNE PRAWO ODMÓWIĆ. Ludzie mają prawo mnie zapytać, a ja mam prawo powiedzieć NIE.
Swoja odmowę uzasadnię faktami i ważnymi dla mnie powodami, które, jeśli trzeba mogę wyjaśnić. Jeżeli pomimo tego, ktoś się obrazi, lub będzie zawiedziony to trudno – to jego wybór, nic z tym nie mogę zrobić. Nie muszę spełniać oczekiwań wszystkich ludzi. Godzę się z tym, że mogę kogoś zawieść i nie spełnić jego oczekiwań.
Dlaczego złe jest grube, a dobre chude (jedno złe waży tyle, co pięć dobrych).
Skoro nasz mózg jest tak łatwo programowalny, to jak programować go dobrze? Jak umiejętnie wykorzystać jego ukryty, wielki potencjał?
Jak wynika z badań naukowych ( np. patrz „Mity o szczęściu” – Sonja Lubomirsky), nasz mózg znacznie dłużej zapamiętuje stres wynikający z sytuacji negatywnej, niż radość z pozytywnych zdarzeń. Co więcej te pozytywne emocje są 3-5 razy słabsze, od tych negatywnych. W przypadku np. zakupu drogiej rzeczy, radość z zakupu trwa krótko, a rzecz szybko nam powszednieje. Natomiast stres związany z dużym wydatkiem, może nawet zadłużeniem, koniecznością spłacania rat kredytu (nowy telewizor, meble, samochód) trwa znacznie dłużej. Dodatkowo, ten stres jest przeżywany wielokrotnie (np. przy każdej racie kredytu).
Jeżeli nic z tym świadomie nie zrobisz, to często będzie tak, że dwa lub trzy negatywne wydarzenia dnia, przytłoczą Ci całą (nawet kilkunasto-punktową) listę pozytywów. Różne przypadki tego, jak to działa przypomnij sobie sam(a) i uzupełnij poniżej. Co z tej pary będziesz dłużej rozpamiętywać? :
- 5 pochwał i 1 krytyka,
- 5 wygranych i 1wtopa,
- 5 smacznych potraw w restauracji i jedna okropna,
- 5 godzin słońca i godzina burzy,
- 5……………………..…. i 1 ………………………….,
- 5……………………..…. i 1 ………………………….,
- 5……………………..…. i 1 ………………………….,
Ilu trzeba chudych na jednego grubego i skąd ich tylu wziąć?
Z powyższego wynika jasno, że tylko dla zachowania prostej równowagi w naszym umyśle, potrzebujemy wielu pozytywnych emocji. Ponadto potrzebujemy ich wzmacniania, przypominania sobie, utrwalania i celebrowania, i to wielokrotnie.
Po prostu – ten model tak ma! Nasz mózg tak działa. Nie da rady wymienić go sobie na inny. Trzeba go znać i właściwie obsługiwać – kontrolować, robić okresowe przeglądy i wymieniać zużyte, nieużyteczne przekonania, na takie, które są sprawne.
Proste narzędzie do pielęgnacji i renowacji mózgu.
To proste narzędzie nazywa się „PRAKTYKA WDZIĘCZNOŚCI”, czyli regularne koncentrowanie się na rzeczy pozytywnych, cieszenie się nimi i uświadamianie sobie skąd się biorą.
Jak to działa?
Codziennie – minimum 1 raz – zrób sobie listę pozytywnych wydarzeń z tego dnia.
Jeżeli zrobisz to raz dziennie, to najlepiej rób to wieczorem, przed snem. Wymień, co najmniej 3 rzeczy(lepiej 5) z mijającego dnia i podziękuj za to że się wydarzyły. Podziękuj w trzech krokach:
- sobie – pogratuluj sobie za twój wkład w to, że się to wydarzyło
- innym osobom (osobie) – tym, które najbardziej przyczyniły się do tego wydarzenia
- sile wyższej, w która wierzysz (Bogu, opatrzności, losowi, ..…), za wszelkie okoliczności, niezależne od Ciebie, które Ci przy tym sprzyjały.
Wyraź swoją radość i wdzięczność w myślach. Jeszcze lepiej i skuteczniej jest, gdy zrobisz sobie taką krótka listę na piśmie. Pisanie skłania do uporządkowania, ułożenia logicznie i zobrazowania myśli, co powoduje jeszcze mocniejszy efekt. Bardziej skrupulatnym, polecam założenie sobie dzienniczka, w którym będą dokonywać wpisów w kolejnych dniach.
Czy HURRA PESUMIZM jest lepszy od HURRA OPTYMIZMU?
Być może, czytając ten tekst, słyszysz teraz taki glos, który Ci mówi: „a co to za dziecinada”, „cieszyć się z byle czego, to przecież jakieś, takie naginanie”, „to dobre dla dzieci w szkole, ale NE DLA MNIE L”
Ten głos, to właśnie rezydent w Twoje głowie – Pan sabotażysta. Siedzi w twoim mózgu, darowany kiedyś, po coś, od kogoś – zadomowił się tam na stałe.
Jednemu z moich znajomych, powiedziałem o praktyce wdzięczności i prostych rzeczach, za które możemy dziękować. Odpowiedział: „Ależ to jakiś, taki HURRA OPTYMIZM, naginanie rzeczywistości. Czy to jest mądre?”.
HURRA OPTYMIZM, to pojęcie szeroko znane – takie cieszenie się na wyrost, z niewielkich rzeczy.
A co z HURRA PESUMIZMEM? Ten jest może lepszy i dlatego tak powszechnie stosowany?
Na co dzień widzimy – irytowanie się i zamartwianie drobiazgami, „bo nie dowieźli na czas”, „bo – znowu stoję w korku”, „bo- jak ten baran jedzie?”, „bo – jest za drogo”, „bo – długopis gdzieś znowu wcięło”, „bo – on się spóźnił”, „bo – jak ona, mogła tak powiedzieć?”. Duperele, duperele, duperele. Czy rozpamiętywanie tego, na ogół po fakcie coś ci przynosi, coś poprawia, coś zmienia na lepsze?
O TAK !!! – przynosi i zmienia. Zajrzyj wyżej, do fragmentu „Po prostu hoduję w sobie raka” i wybierz sobie w nagrodę, „dojrzały owoc” z podanej tam listy. Na te nagrody trzeba, co prawda długo poczekać, ale za to są gwarantowane!
Dlaczego „PRAKTYKA WDZIĘCZNOŚCI” się opłaca?
- bo jej stosowanie poprawia funkcjonowanie twojego mózgu, emocji i całego systemu
- bo myśląc o dobrym, równoważysz naturalną tendencję do nadmiernego pamiętania o złym
- bo polepszając swój nastrój, przyciągasz pozytywnych ludzi i budujesz z nimi lepsze relacje (kogo przyciąga zrzęda, maruda i narzekacz?)
- bo redukowanie stresu przekłada się na lepsze zdrowie fizyczne i zmniejsza zagrożenie chorobami cywilizacyjnymi (wiele z nich to efekt somatyzacji nadmiernego stresu)
Jak zacząć?
Zacznij jak chcesz.
Ja to robię tak?
- Dzisiaj rano, rozpoczyna się ładny dzień wrześniowy. Zacząłem dzień od porannej przejażdżki na rowerze (poranna dawka ruchu, to mój sposób na pozytywną energię). Zachwyciłem się wstającym dniem, zapachami i kolorami lasu, drzew, liści, trawy, wrzosu.
Podziękowałem:
- sobie – za to że zdecydowałem się na tą przejażdżkę, za wytrwałość w regularnym uprawianiu sportu dla zdrowia, za dobrą kondycję przekładająca się na dobre emocje i poczucie sprawności. Poczucie bycia sprawnym nastraja bardzo pozytywnie!
- żonie, dzieciom i wnukom – za to, że ich mam, za ich miłość i przyjaźń i za to, że mogę dzielić się z nimi energią, miłością, doświadczeniami. Z to że to co robię służy innym.
- Bogu – za to, że powołał mnie do życia, za to, że mogę podziwiać piękno przyrody – jego dzieło, za to, że codziennie mnie prowadzi i obdarowuje wieloma mniejszymi i większymi darami Dalej za to, że jest dla mnie źródłem energii i motywacji do działania, dzielenia się i bycia jak najlepszym narzędziem w jego rękach.
- Dzisiaj wieczorem – oh, wieczorem jest tyle spraw i powodów do wdzięczności, że muszę się skupić, aby wybrać te 3-5 najważniejszych.
Ale jak zaczynałem – klika lat temu, to miałem spory problem z wybraniem tych co najmniej 3 rzeczy. Mój sabotażysta z satysfakcją podrzucał mi ciągle „tego nie zrobiłeś”, „to się nie udało”, „tamto zrobiłeś marnie – co ludzie pomyślą”, „patrz, a oni maja lepiej bo…”, „pomyśl co się stanie gdy …”, „czy rozumiesz, że grozi ci …”, „…”, „…”
Masz coś, co Cię cieszy? Masz kogoś, komu możesz podziękować?
Ja dziękuje Tobie, za przeczytanie tego tekstu i za to, że może będzie stanowić dla Ciebie inspirację. Jeżeli tak się stanie, to będę wdzięczny i podziękuję Ci za wiadomość do mnie.
Dziękuje sobie za wytrwałość i energię do pisania, za odkrycie tego talentu po 50-ciu latach życia. Dziękuję za wytrwałość w dalszym odkrywaniu siebie. Za odczuwanie ciągłej potrzeby dzielenia się i dzielenie się. Za utrzymywania swojego systemu (ciało, emocje, umysł, dusza) w sprawności, przez co będę mógł służyć lepiej i dłużej, tym, którzy tego potrzebują.
Dziękuje Bogu – za wszystko, co jest, a nie zależy ode mnie. Że On jest, że Ja jestem, że Wy jesteście. Za wszystko, co było i za wszystko, co będzie. Za wiarę, która umacniana moją odwagę w oczekiwaniu na to, co przyjdzie, chociaż nie mogę mieć pewności, co to będzie.
Pozdrawiam ciepło
Andrzej Cieplak
mentor, trener, coach zespołowy,
certyfikowany coach ACC ICF,
autor książek
Ćwiczenie wdzięczności:
Codziennie wieczorem, znajdź chwilę na refleksję nad minionym dniem. Przypomnij sobie co najmniej 3 konkretne rzeczy, które sprawiły Ci satysfakcję radość. Mogą to być większe sukcesy, ale mogą też być mniejsze radości. Przypomnij je sobie dokładnie i podziękuj:
- sobie za swój wkład w to co się wydarzyło
- drugiej osobie lub osobom (jeżeli takie były), za to co one zrobiły, aby to się wydarzyło
- sile wzszej (Bogu), za wszystko co doprowadzilo do tej sytuacji, a nie było zależne od Ciebie
Jeżeli masz taka możliwość, to zachęcam do zapisania sobie tych zdarzeń, o których pomyślałeś.
Rób to regularnie, każdego dnia ( możesz też kilka razy dziennie). Korzyści? Dlaczego to się opłaca – masz opisane powyżej? Kopnij w „d” swojego sabotażystę i rób to. Zapewniam, że efekty przyjdą.
Więcej na temat obsługi swojego mózgu i aktualizacji przekonań znajdziesz w książce :
” W drodze do szczęścia i satysfakcji – 58 wspierających myśli i przekonań.”
Książkę można zakupić tutaj: https://andrzej.cieplak.com/ksiazki/