To nie świat jest pełen stresu, tylko ludzie ciągle napełniają się stresem.
To co funduje nam obecny świat to PRESJA. Presja jest faktycznie wszechobecna: presja ogromu odbieranych informacji, presja natłoku zadań, presja oczekiwań w pracy, presja oczekiwań w rodzinie, presja…, presja…, presja…
Jednak presja to nie stres. Stres, to jest to, jak my reagujemy na presję. To, co my robimy z presją w naszych głowach, naszych myślach, naszych emocjach i w końcu w naszych działaniach.
Stres nie jest na zewnątrz – stres powstaje wewnątrz nas i my to sami robimy.
Sytuacja to nie stres – w tych samych warunkach jedni go uruchamiają, drudzy nie.
Mówi się, że wystąpienia publiczne są niezwykle stresujące. Są uznawane, za jedno z największych źródeł stresu. Niedawno byłem na pewnej konferencji, na której było wielu różnych ludzi z różnych zawodów. Prowadzący dbał, aby konferencja jak najbardziej uaktywniała uczestników, dlatego często zapraszał ich do publicznych wypowiedzi. Wyraźnie było widać, że niektóre osoby unikały jak ognia „wyciągnięcia” ich do odpowiedzi. Siadały z boku, unikały wzroku prowadzącego i starały się być jak najdalej mikrofonu. Widać było, że wizja wypowiedzenia się publicznie bardzo ich stresuje.
Tymczasem była też grupa osób, które wręcz „rwały” się go wypowiedzi. Prowadzący musiał limitować ich czas i częstotliwość zabierania głosu. Nie widać było po nich żadnego stresu.
No wiec jak to jest. Publiczne zabranie głosu jest stresujące, czy nie jest?
W identycznych warunkach zewnętrznych, tym samym prowadzącym, tym samym audytorium – część osób odczuwała duży stres, a część nie odczuwała go w ogóle lub w bardzo niewielkim stopniu.
Przyczyna – stresu nie było na zewnątrz, on powstawał wewnątrz uczestników, na skutek ich myślenia o sytuacji, ich wyobrażeń tego co się wydarzy. To była ich reakcja na presję z zewnątrz.
Tak jest, na co dzień. W każdej sytuacji kiedy świat zewnętrzny wytwarza presję. Wtedy są tacy, którzy przyjmują to ze spokojem i tacy, którzy (w tych samych warunkach) stają się kłębkiem nerwów. Sam(a) na pewno znajdziesz wiele podobnych przykładów.
Stres jest w nas – miejmy tą świadomość. Sami go sobie uruchamiamy. Wiadomo też niestety, że stres ma dla nas działanie niszczące. Lista skutków poniżej. Zatem dlaczego go sobie fundujemy i jak to zatrzymać?
Czy często odczuwasz stres?
Jak radzisz sobie z zachowaniem spokoju i nie uruchamianiem reakcji stresowej pomimo presji zewnętrznej?
Pozdrawiam ciepło
Andrzej Cieplak