fbpx

Dlaczego nie można mieć zdrowia ani szczęścia ?

Najczęściej słyszane życzenia świąteczne to „zdrowia i szczęścia”.
Właściwie powinniśmy powiedzieć „ życzę abyś był(a) na właściwej drodze do zdrowia i utrzymywał(a) w równowadze swoje bogactwo psychiczne”.

O co w tu chodzi ?

Zdrowie według Ayurvedy.
Ayurveda to licząca ponad 5 000 lat, wywodząca się z Indii medycyna naturalna- źródło dla medycyny chińskiej i tybetańskiej. Przyjmuje ona, że gdy człowiek przychodzi na świat, jego energia(zdrowie) znajduje się w doskonałej, pierwotnej równowadze. W trakcie naszego życia niszczymy tą energię bezlitośnie poprzez: złe jedzenie, stres, usilne dążenie do tego, co jest dla nas szkodliwe albo wręcz niemożliwe. Żyjemy wbrew swojej naturze przez co stajemy się coraz słabsi i mniej odporni. W efekcie chorujemy – bo choroba to właśnie zaburzenie równowagi.

Jak zatem zachować zdrowie ?
Wszystko co istnieje we wszechświecie (a w tym człowiek) zbudowane jest z energii (prana). Nie ma dwóch identycznych ludzi – zatem nie ma jednego przepisu na zdrowie niezawodnego dla wszystkich. Każdy z nas powinien zrozumieć siebie – swój organizm: psychikę, ciało (konstytucję energetyczną składającą się według Ayurvedy z 3 rodzajów energii), a następnie utrzymywać równowagę. Równowaga dotyczy wszystkich aspektów życia: ciała, umysłu i ducha. Nie jest bowiem możliwe prawdziwe zdrowie ciała, jeśli choruje umysł. Podobnie nie jest możliwy spokój umysłu, gdy niedomaga ciało.

Zatem kluczem do poprawy zdrowia (odzyskania utraconej pierwotnej równowagi) jest poznanie siebie i zastosowanie właściwego dla nas stylu życia, diety i odpowiedniej formy aktywności fizycznej, emocjonalnej, duchowej.

A co z tym szczęściem ?
Zastanów się i odpowiedz, na ile prawdziwe są dla ciebie poniższe stwierdzenia:
Jestem zadowolona(y) z życia i ze swojej obecnej sytuacji
mam poczucie sensu życia i spełnienia duchowego
prezentuję pozytywną postawę przynoszącą mi dużo pozytywnych emocji
posiadam serdeczne relacje z wieloma ludźmi
mam interesująca pracę oraz pasjonujące mnie inne formy aktywności
znam swoje wartości i mam określone swoje cele życiowe
mam dobre zdrowie fizyczne i psychiczne
moje zasoby materialne są wystarczające do zaspokojeni moich potrzeb

Bogactwo psychiczne.
Powyższe pytania, odnoszą się do 8 elementów składających się na „bogactwo psychiczne”. Termin ten wprowadzili Ed i Robert Diner – autorzy książki „Szczęście. Odkrywanie bogactwa psychicznego”. Poświęcili oni większość życia, aby na kilku kontynentach, w ponad 100 krajach zbadać subiektywne poczucia szczęścia u dziesiątków tysięcy ludzi ze wszystkich środowisk i warstw społecznych.

Prowadząc badania, zastanawiali się czy jest przepis na szczęście i jaki to przepis.
Oto wnioski do jakich doszli:
Żaden, jeden magiczny składnik, nie zapewni ci szczęścia – jest ono wynikiem. harmonii i balansu w 8 obszarach (wymienionych w powyższych pytaniach)
Szczęście jest procesem, a nie miejscem przeznaczenia.
Szczęścia nie należy postrzegać jako celu, który chcemy osiągnąć, ale jako drogi i radości z dobrego sposobu podróżowania w kierunku tego celu.
Szczęście rozumiane jako chwilowe, „subiektywne poczucie dobrostanu” związane z własną oceną swojej obecnej sytuacji, jest tylko jednym z wielu elementów na naszej drodze. To czego naprawdę potrzebujemy to „bogactwo psychiczne”
Fałszywe, obiegowe przekonania.
Przekonania na temat szczęścia są w nas kształtowane od dzieciństwa. Większość z nas zna doskonale zdanie kończące wiele bajek „a potem królewicz i królewna żyli długo i szczęśliwie”. W miejsce tego powinno się pojawić „a potem królewicz i królewna, dokładali wielu świadomych starań, aby utrzymywać królestwo w bogactwie, siebie w dobrym zdrowiu, mieć relacje z innymi nacechowane miłością, znać swoją rolę w królestwie oraz dobrze ją wypełniać, a przez to czerpać radość, satysfakcję i poczucie spełnienia przez długie lata dalszego życia.
Podobnie we wszechogarniającym zgiełku medialnych reklam (szczególnie nachalnym przed świętami) słyszymy, że możemy osiągnąć szczęście od ręki i na stałe – kupując, zdobywając, uzyskując czy wygrywając coś. JUST DO IT and be HAPPY.
Wiedz gdzie jesteś i dokąd zmierzasz.
Jak wynika z ujęcia zdrowia i szczęścia przytoczonych wyżej, to co robi większość z nas to rejestrowanie i koncentrowanie się na stanie chwilowym. Tymczasem stan ten podlega nieustającej zmianie i kluczowe znaczenie ma dla nas kierunek procesu, w którym się znajdujemy. Czy jesteśmy na dobrej drodze do osiągnięcia/utrzymania równowagi i harmonii w tych obszarach, które decydują o naszym zdrowiu i szczęściu.

To tak, jak jadąc samochodem w daleką podróż, sprawdzamy w którym miejscu właśnie jesteśmy. Jednak już za chwilę będziemy w zupełnie innym miejscu i dla powodzenia podróży, potrzebujemy wiedzieć, czy poruszamy się we właściwym kierunku. Jeśli we właściwym, to tak trzymamy, jeśli nie, to musimy jak najszybciej skorygować bo niedługo … . Na jakość naszej podróży ma wpływ wiele czynników – stan auta i zapas paliwa (zasoby materialne), nasze samopoczucie (ciało i emocje), kompetencje kierowcy (umysł), towarzystwo w podróży (relacje), oraz nasza radość z odbywania tej podróży i pragnienie dojechania do wybranego celu (duchowość).

Ponieważ Święta są czasem na relacje, życzę wszystkim dużo ciepła, przyjaźni i miłości podczas świątecznych spotkań. Na święta i cały Nowy Rok życzę harmonii i równowagi w tym wszystkim, co pozwoli wam cieszyć się bieżącym dniem, ale też będzie drogą do radości przez kolejne dni i lata.

Andrzej Cieplak

coach ACC, trener, mentor, MBA
www.andrzej.cieplak.com
foto 640x480

Ile jest jazzu w twoim życiu ?

acdf38be-f654-4243-b676-0e5037fb0878
Zdjęcie z Mikiem Stern po koncercie na Lublin Jazz Festiwal 2015

 

Niedawno byłem na pięknym koncercie jazzowym. Carmen Souza – to urodzona w Lizbonie, czarnoskóra wokalistka o niezwykłej barwie głosu. Gdy wyszła na scenę w kolorowej kreacji i z wielkim kwiatem wpiętym we włosy – sama wyglądała jak kwitnący kwiat. Witalna, naturalna, kreatywna, co chwilę zaskakiwała kolejną nietuzinkową kompozycją do których angażowała aktywnie słuchaczy z Sali Teatru Starego.

Wspierali ją równie barwni, członkowie zespołu (kontrabas, saksofon, perkusja). Razem dali piękny i oryginalny koncert.
Zadałem sobie pytanie – co takiego jest w jazzowej formie wyrazu, że mnie to tak wciąga?
Odpowiedź brzmi – to dlatego, że dobry jazz, w swojej ekspresji i środkach wyrazu jest jak samo życie.

Dlaczego ?

Improwizacja

Tak, jak życie, jazz jest oparty na improwizacji. Możesz długo i starannie przygotowywać się do wydarzenia, ale w trakcie i tak bardzo ważna będzie improwizacja odpowiadająca temu co się wydarzy. Improwizując (tak jak muzycy na koncercie) wyrażamy samych siebie. Pokazujemy swoje umiejętności, talenty, pasje, a w dużej mierze również emocje, które towarzyszą nam właśnie w danym miejscu i chwili.

Bądź otwarty- nie zgaduj, nie zakładaj niczego z góry, uwolnij emocje
W koncertach jazzowych, istnieje duża nieprzewidywalność tego co się wydarzy. Kompozycje jazzowe w znacznej mierze rozwijają się na żywo. Na to co się stanie wpływa bardzo wiele okoliczności takich jak klimat i akustyka sali, reakcje i kontakt z publicznością, a głównie emocje jakie towarzyszą muzykom tu i teraz i jakie za chwilę wyrażą w muzyce. Jaki będzie przebieg koncertu, jak zagrają swoje kompozycje, kto i jakie da solówki i co niezwykłego wykreują na bis ? – tego nie da się przewidzieć. Jeśli to, co się zdarzy porwie cię, możesz uwolnić swoje emocje – klaskać, krzyczeć, gwizdać, … .

Usłyszeć melodię, która gra głęboko w duszy

Struktura wielu kompozycji jazzowych jest jak głęboka rozmowa z drugim człowiekiem. Mają one na ogół jakiś tytuł i przewodni temat, jednak temat ten, jest często głęboko ukryty. Pojawia się delikatnie gdzieś w tle, chwilami można go wyłowić z pojawiających się dźwięków i fraz. Tak jak w komunikacji interpersonalnej, gdy za fasadą zachowań i słów można usłyszeć głębokie emocje, wartości i pasje, które grają w duszy rozmówcy. W takiej rozmowie nieraz z niecierpliwością czekamy, aż ten przewodni temat (ta pasja, emocja) wybrzmi z całą mocą.

Zespół – to synergia indywidualistów

W zespołowej grze muzyków, jest mnóstwo indywidualizmu. Każdy gra siebie, a jednocześnie tworzą ekspresję całego zespołu. Są momenty, gdy każdy ma swój czas na „wygranie się” w pełni – wyimprowizowanie swoich emocji i swojej duszy. Wtedy pozostali członkowie milkną, obdarzając go pełną uważnością i ciekawością co się wydarzy. Czasami wspierają go, krótką frazą dając znać, że mu w pełni towarzyszą. Potem ponownie łączą się całość i kolejny z nich przejmuje inicjatywę, aż wreszcie scalają się ponownie w zespołowej synergii.

Poznaj i w pełni wyraź swój niepowtarzalny talent.
W czasie koncertów, mam świadomość obcowania z wysokim profesjonalizmem. Trzeba być mistrzem, aby umieć wyrazić siebie improwizując na instrumencie. Tu nie chodzi w zagranie wyuczonych akordów, ale przelanie na instrument tego co się myśli i czuje. Słuchając tego, wiem, że mam przed sobą ludzi, którzy odkryli swoje talenty i właśnie wyrażają je w pełni – dają słuchaczom to co maja w sobie najlepszego. Dają radość, piękno, energię – odkrywają nam tą część tajemnicy wszechświata, którą są oni sami.

6c9920bf-2191-48df-819b-4b6754d0077d
Mike Stern na koncercie

Bądź muzykiem własnego życia.

Chciało by się jak najczęściej przebywać w otoczeniu ludzi, którzy znaleźli melodię swojego własnego życia, otwarcie ją grają i dzielą się z innymi. Wiedzą co im dźwięczy w duszy i jednocześnie dają sobie przestrzeń na improwizowanie i eksperymentowanie z tym tematem.
Warto być w otoczeniu takich ludzi i czerpać od nich energię i inspirację, ale najlepszy na to sposób to samemu być takim muzykiem własnego życia.

Więcej jazzu !

Pozdrawiam
Andrzej Cieplak

Jak słuchać dla kogoś, a nie dla siebie ? ( i nie chodzi o podsłuchiwanie).

To takie przyjemne, aby ktoś wysłuchał nas z pełna uwagą, życzliwością i szacunkiem. Większość z nas rzadko ma taką okazję.

Można wyróżnić 6 poziomów słuchania (*):

0 – Ty gadasz, a ja myślę co powiem kiedy tylko Ty zamkniesz usta.

1 – słyszę co mówisz i odnoszę to do siebie i swojego życia (to ja się liczę).

2 – słyszę Twoje historie i Twoje opinie.

3 – czuję się poruszony tym co mówisz, łączę się z Twoimi odczuciami.

4 – słyszę Twoje głębokie tęsknoty, potrzeby i pragnienia.

5 – słuchanie globalne – łączę się z Tobą w Tu i Teraz.

Pomyśl – na, którym z tych poziomów TY słuchasz ?

To czego najczęściej, na co dzień doświadczamy to słuchanie na poziomie 0, 1 lub co najwyżej 2. A co zrobić aby wysłuchać kogoś w pełni, czyli na poziomie co najmniej 3, a może nawet 4 lub 5.

Oto 4 sugestie, co zrobić aby to uzyskać: (**)

Podpowiedź 1 – BĄDŹ OBECNA/Y.

Jak się domyślasz, nie chodzi tylko o obecność ciałem ale całą swoja uwagą i koncentracją. Przed rozmową nastrój się pełną wiarą i akceptacją dla swojego rozmówcy, a do tego spokojem, otwartością, uważnością na wszystko.

W trakcie rozmowy kontroluj czy jesteś w pełni obecna/y, czy myślami jesteś tutaj, czy coś nie odciąga twojej uwagi. Jeśli tak się stanie – natychmiast powracaj ze swoją uważnością.

Podpowiedź 2 – w rozmowie ZADAWAJ KRÓTKIE I OTWARTE PYTANIA.

Pytania krótkie i nie sugerujące. Pamiętaj, że zaczynając od „czy”, sprawdzasz tezę, którą masz już w głowie – pytasz TAK czy NIE. A co, jeżeli jest inaczej niż twoje TAK lub NIE? Czy można zadać pytanie tak aby służyło twojemu rozmówcy? Pytanie, które pomoże w odkrywanie przez niego nowych możliwości i dokonywanie wyborów, refleksji nad tym jak działa dotychczas. Czy może ono służyć poznaniu rzeczywistości, a nie sprawdzaniu czy jest ona zgodna z naszymi złożeniami?

Tak! – można tak pytać. Aby to zrobić wykaż ciekawość i otwartość wobec rozmówcy i rzeczywistości. Pytaj wychodząc z niewiedzy, a nie z przyjmowanych założeń jak to ma być.

Podpowiedź 3 – SŁUCHAJ CAŁOŚCIOWO.

Ciesz się każdą informacją. Nie czekaj, aż twój umysł nada jej etykietę i włoży ja do jakiejś szufladki. Słuchaj nie tylko słów i faktów, ale też emocji – tego co ważne dla twojego rozmówcy. Słuchaj jego przekonań, popatrz gdzie leży jego siła, a gdzie bariery. Słuchaj przerw i ciszy w tym co mówi. Poprzez ciszę daj mu czas na przemyślenie, autorefleksję, zajrzenie głębiej w siebie. Słuchaj dla niego, a nie dla siebie.

Podpowiedź 4 – ODZWIERCIEDLAJ.

Wyłapuj w tym co wypowiedziane i niewypowiedziane (emocje wyrażone w gestach, intonacji, zawieszeniu głosu, ciszy) to czego on być może nie słyszy, a jak już to masz odeślij mu w prezencie. Odeślij poprzez odzwierciedlenie – czasem powtórzenie, czasem nazwanie tego co słyszysz. Użyj parafrazy lub krótkiego podsumowania i sprawdź czy dobrze usłyszała(e)ś? Czasem znajdź metaforę (obraz, słowo, sentencję), która kojarzy ci się z tym co słyszysz (osobą lub sytuacją). Odeślij ją i zapytaj jak ona pasuje?

Słuchanie na poziomie 4 i 5 – łączę się z Tobą w Tu i Teraz – wymaga otworzenia się oraz nastawienia na pełną wiarę i akceptację dla rozmówcy. Takie „nastrojenie się” przywołuje mi słowa pięknej „Pieśni Gruzińskiej” Bułata Okudżawy: „… i zwołam przyjaciół i miłością swoje serce nastroję …”.

Obyśmy jak najczęściej mogli być tak pięknie wysłuchani. Obyśmy umieli tak pięknie wysłuchać innych.

Pozdrawiam
Andrzej Cieplak

Couple at home sitting in sofa and having a talk
PS

PRZEŚLIJ DALEJ

Jeśli spodobał Ci się ten newsletter, to wyślij go swoim znajomym – niech i oni skorzystają.

W taki sposób słucham i wspieram swoich klientów podczas procesów coachingowych jakie z nimi prowadzę.

Jeżeli chcesz się przekonać o skuteczności coachingu i sprawdzić jak to zadziała dla ciebie, umów się ze mną na gratisową konsultację. Dane do kontaktu – tutaj.

Poznaj opinie moich Klientów: https://pl.linkedin.com/pub/andrzej-cieplak-acc-mba-msc/39/86b/925 oraz https://www.andrzej.cieplak.com/rekomendacje

Czy zasługujesz na taką karę ?

Jak pisze Don Miguel Ruiz w książce „Cztery umowy”, człowiek jest jedynym stworzeniem, które wielokrotnie płaci za ten sam popełniony błąd. Kto jest tak okrutny, żeby karać nas wielokrotnie ?

Otóż robimy to MY SAMI. Sami ciągle rozpamiętujemy przeszłe sytuacje i wymierzamy sobie karę – sami siebie wielokrotnie karzemy. Nasz lęk jest ciągle podsycany przez ludzi i media – świat pokazywany jako pełen przemocy, wojen, cierpienia, niesprawiedliwości. Przez całe życie nikt nie dokucza nam bardziej niż my sami. Tworzymy sobie wzorce doskonałości, którym nigdy nie możemy dorównać, a potem mamy ciągłe poczucie winy.
Takie podejście do świata, powoduje, że odbieramy go jako wielce niesprawiedliwy.

Jak uciec z tego zamkniętego kręgu ?

Autor proponuje stosować 4 główne umowy (zasady):
1. Szanuj słowo
2. Nie bierz niczego do siebie
3. Nie zakładaj niczego z góry
4. Rób wszystko najlepiej jak potrafisz

Szanuj słowo –
słowo jest siłą. Niesie dobre lub złe emocje. Mów to co myślisz i używaj słowa tylko dla prawdy i dobra.

Nie bierz niczego do siebie –
cokolwiek ludzie robią, robią to ze swojego powodu, a nie twojego ! Ich opinie to projekcja ich własnej rzeczywistości. Uniezależnij się od opinii innych – przestaniesz niepotrzebnie cierpieć.

Nie zakładaj niczego z góry –
tworzymy hipotezy i złożenia odnoście wszystkiego. Zakładamy co kto myśli, z jakiego powodu coś robi lub nie robi. Często tworzymy założenia i hipotezy bo nie mamy odwagi zapytać wprost. Miej odwagę zadawać otwarte pytania. Jeżeli czegoś nie rozumiesz – pytaj tak długo, aż zdobędziesz pewność na czym stoisz. Odważ się też wyrażać otwarcie swoje pragnienia. Odważ się prosić o to czego chcesz. Każdy ma prawo odpowiedzieć ci „nie” albo „tak”, ale ty masz prawo pytać i prosić.

Rób wszystko najlepiej jak potrafisz –
staraj się na tyle na ile możesz. To ile możesz nie zawsze oznacza tyle samo. Czasem jesteś pełen energii, wypoczęty, zdrowy, a czasem nie. Staraj się tyle ile możesz – ani mniej ani więcej. Jeżeli będziesz starał się nadmiernie, stracisz więcej energii niż potrzeba, a potem może ci jej zabraknąć. Starając się ile możesz, nie będziesz się osądzał i cierpiał z poczucia winy – zrobiłem ile mogłem i żadnych żalów.

Miej siłę aby zmienić swoje dotychczasowe umowy i nawyki oraz wprowadzić te cztery. Bądź sobą i ciesz się życiem.
Don Miguel Ruiz – „Cztery umowy

Pozdrawiam jesiennie
Andrzej Cieplak
16010b36-c4f9-4a3d-8bbc-591a9a98c514
096b6208-c32a-42ce-a997-b49080cdea85

Jakim liderem jesteś ?

Każdy z nas jest trochę liderem – lepszym lub gorszym. Liderem w rodzinie, grupie znajomych, organizacji czy firmie. Czy zastanawiałeś się jakim liderem jesteś ? Jaki masz styl i jaka jest twoja skuteczność ? Jak wpływasz na swój zespól i jego efektywność?

A czy wiesz jaki styl jest najlepszy ?

Daniel Goleman ( autor Inteligencja Emocjonalna) rozróżnia 6 stylów przywództwa:
styl nakazowy (dyrektywny) – czyli zarządzaniem przez polecenia, kontrolę i strach. Charakterystyczny komunikat lidera to „rób to, co ja ci każe”.
styl wizjonerski (wyznaczający kierunek) – oparty na motywowaniu ludzi poprzez atrakcyjną wizję, do której zmierza zespól. Od takiego lidera często usłyszymy „chodźcie ze mną”.
styl afiliacyjny – nakierowany na ludzi i harmonię w zespole. Podstawą działania jest zasada „najważniejsze są dobre relacje w zespole”
styl demokratyczny – zdanie każdego członka zespołu jest ważne. Taki przywódca zapyta często „co ty o tym sadzisz ?” i podkreśli, że „decydujemy wspólnie”.
styl procesowy (wyznaczający wzorce) – koncentracja na wysokich standardach pracy, których lider jest wzorem. Aby cię wspomóc lider powie „rób to, tak jak ja robię”.
styl trenerski (kształcący / coachingowy) – nastawienie na odkrycie talentów i wydobycie z każdej osoby tego co najlepsze. Lider będzie wspierał innych do robienia tego, co lubią i do czego mają talent. Często powie „pomogę ci odkryć twój talent i być w tym najlepszy”.

I który z tych stylów jest najlepszy ?

Otóż praktyka zarządzania pokazuje ze żaden – jednocześnie liderzy często stosują jeden wiodący styl. Decyduje to, czego się nauczyli, jakie wyrobili sobie nawyki i co przychodzi im naturalnie. Styl zarządzania trzeba jednak dostosować do zespołu jakim się kieruje i do zadań jakie mamy osiągnąć. Najlepsi liderzy to ci, którzy potrafią stosować różne style i zastosować ten, który jest dopasowany do sytuacji i do ludzi. Do tego potrzeba świadomości jaki styl preferujemy i wiedzy jak możemy to robić inaczej. Bardzo rzadko sprawdza się jeden styl, najczęściej warto stosować kilka uzupełniających się stylów. Aby być skutecznym, potrzeba mądrego spojrzenia na zespól i na cel, do którego zmierzamy.

Przykładowo, jeżeli mamy wysoce kompetentny zespół i stawiamy na kreatywność, to ani styl nakazowy ani procesowy się nie sprawdzą. Z kolei, gdy firma jest w kryzysie i realizuje twardy program naprawczy, to nie osiągniemy celu stosując styl afiliacyjny czy kształcący.
Wieloletnie i zakrojone na szeroką skalę badania firm i organizacji (patrz HayGroup), pokazują ze klimat jaki panuje w organizacji w olbrzymim stopniu (do 70%) zależy od lidera i stylu jego przywództwa. Z kolei panujący klimat bardzo istotnie (nawet do 30% ) przekłada się na zaangażowanie, efektywności i ostateczne wyniki osiągane przez zespół. Zatem opłaca się mieć świadomość, wiedzę i pracować nad swoim stylem.

I warto pamiętać powiedzenie: „Ludzie porzucają menadżerów, a nie organizacje”.

Andrzej Cieplak
coach ACC, trener, mentor, MBA
16010b36-c4f9-4a3d-8bbc-591a9a98c514
096b6208-c32a-42ce-a997-b49080cdea85

Ciesz się ze swojej porażki !

Jak mawia David Neenan (pełnym entuzjazmu i przekonania głosem) – ciesz się, że swojej porażki. Porażki to te chwile, kiedy uczysz się najwięcej, a właściwie chwile, w których możesz nauczyć się najwięcej – o ile potrafisz tak je właściwie przyjmować.
Ponieważ jestem całkowitym zwolennikiem zdrowego słownictwa (patrz wcześniejszy Newsletter ), przyjmijmy, że niepowodzenia nie nazywamy porażką, tylko nieudaną próbą. Tak naprawdę “Przegrywasz tylko wtedy, gdy się podajesz”
W czerwcowym numerze Harward Business Review, czytamy ciekawy artykuł „Odbuduj karierę po porażce” (Magazyn HBRP nr 148, czerwiec 2015). W jaki sposób porażka (niepowodzenie) , taka jak brak spodziewanego awansu, czy nawet zwolnienie z pracy może być wykorzystana do ostatecznego sukcesu ?

Autorzy zalecają klika kroków, które prowadzą od niepowodzenia teraz do sukcesu w przyszłości.
Oceń realnie jaki jest twój wkład w niepowodzenie. Nie stawiaj się w roli ofiary i nie szukaj winnych na zewnątrz. Zapewne są różne czynniki zewnętrzne, które towarzyszyły sytuacji, jednak ty skup się na tym co należy do ciebie i co możesz zmienić. Przeanalizuj czy dobrze oceniła(e)ś sytuację i dobrze się do niej przygotowała(e)ś.
Zbierz opinie zwrotne od różnych ludzi, którzy byli blisko sytuacji. Pamiętaj – podkreśl otwarcie, że nie szukasz sposobu podważenia decyzji – nie chodzi ci o winnych ani o pocieszenie. To na co liczysz to szczera ocena sytuacji aby ją lepiej zrozumieć i zrozumieć podstawy decyzji jakie zapadły. Możesz o to zapytać współpracowników, przełożonych, podwładnych.
Zastanów się nad swoją dalszą drogą i celami. Czy to co się wydarzyło to wskazówka aby dokonać korekty w twoich działaniach, czy może nawet mocny sygnał aby zastanowić się nad swoimi celami. Zastanów się nad swoim celem (może tego wcześniej nie zrobiła/e/ś) i nad tym jak silne jest pragnienie aby ten cel osiągnąć. Zastanów się jakie masz inne możliwości. Zobaczysz, że nie jesteś skazany na jedyna drogę i nawet jeżeli utwierdzisz się przy swoim celu to będziesz mieć świadomość dokonania wyboru.

A może dojdziesz do wniosku, że wcale nie chcesz tak bardzo tego do czego dążyła/eś. Może znajdziesz swoją głębsza potrzebę, która za tym stoi, a z której nie zdawała/eś sobie sprawy ? Testem na to jak bardzo tego chcesz, jest twoja odporność na niepowodzenie i energia aby podejmować kolejne próby.

Niepowodzeniu najczęściej towarzyszy rozgoryczenie i spadek/utrata wiary w siebie. Powyżej opisane podejście pomaga zmienić te negatywne uczucia, oraz wyzwolić radość z nowych wyzwań i nowych możliwości jakie staja przed tobą.

Jedyna porażka jest wtedy gdy się sami podamy, a gdy walczymy, to nie ma porażek tylko są lekcje (czasami bolesne) i nie ma przegranych tylko są uczący się.

Andrzej Cieplak
coach ACC, trener, mentor, MBA16010b36-c4f9-4a3d-8bbc-591a9a98c514
096b6208-c32a-42ce-a997-b49080cdea85

Czy bycie zbyt szczęśliwym może doprowadzić do nieszczęścia ?

Dookoła ciągle słyszymy nawoływanie do bycia szczęśliwym, a większość ludzi mówi „chce być prostu szczęśliwa/y”. Tematy szkoleń i prezentacji, typu „bądź przewlekle zdrowy, chronicznie bogaty i nałogowo szczęśliwy” są na porządku dziennym.

A czy można w tym przesadzić i być zbyt szczęśliwym ?

Autorzy książki „Szczęście. Odkrywanie bogactwa psychicznego” (Ed Diener i Robert Biwas-Diener), na podstawie wieloletnich badań naukowych dowodzą, że tak może być. Definiują szczęście jako „subiektywne poczucie dobrostanu”, które jest silną, pozytywną emocją, związaną z własną oceną, swojej, obecnej sytuacji.Czy można i czy warto byś skrajnie szczęśliwym ?

Otóż badania dowodzą, że jeżeli nawet można utrzymać taki stan przez długi czas, to nie warto. Badając wpływ takich silnych, długotrwałych, pozytywnych emocji na różne aspekty życia, stwierdzono, że w niektórych obszarach życia jest to korzystne, ale w innych nie. Bezspornym jest w sferze kontaktów społecznych – im więcej czujemy się szczęśliwi, tym lepsze osiągamy efekty. Tymczasem badając efektywność działań i osiągnięcia osób o różnym poziomie zadowolenia z życia, badacze zauważyli, że ci osiągający najwyższy poziom poczucia szczęścia, nie uzyskiwali wcale najlepszych rezultatów w życiu. Największą efektywność i skuteczność działania, osiągali ci, których poziom satysfakcji z życia wynosił od 7 do 9 w dziewięciostopniowej skali. Zaskakujące jest, że w aspekcie zdrowia, badania wykazują również, że utrzymujące się na wysokim poziomie pozytywne emocje ( euforia), chociaż są bardzo przyjemne, to nie służą nam najlepiej.
Optymalny dla nas poziom odczuwanego szczęścia, jest wtedy, gdy bardzo często doświadczamy emocji pozytywnych, a jednocześnie są one od czasu do czasu przeplatane emocjami negatywnymi (niepokój, troska, lęk). Te ostatnie dają nam pewien dystans do rzeczywistości i ciągle podnoszą motywację do działania.

Autorzy używają innego pojęcia, które lepiej mówi o wysokiej jakości naszego życia. Nie jest nim szczęście, ale „bogactwo psychiczne”. Składają się na nie:
zadowolenie z życia i poczucie szczęścia
duchowość i poczucie sensu życia
pozytywne postawy i emocje
serdeczne relacje z ludźmi
interesująca praca oraz inne formy aktywności
wartości i cele życiowe
zdrowie somatyczne i psychiczne
zasoby materialne wystarczające do zaspokojenia naszych potrzeb

Jak widzimy, poczucie szczęścia, jest tylko jednym z 8 elementów, składających się poczucie spełnienia i wysokiej jakości życia. Każdy z nich jest istotny i gdy go mocno zaniedbamy, da znać o sobie. Jednak żaden z nich z osobna pełnego bogactwa psychicznego nam nie zapewni – ani bogactwo finansowe, ani świetna praca, ani znakomite zdrowie, ani tymczasowe zadowolenie z życia i poczucie szczęścia.

Jak to wytłumaczyć ? Jak twierdzą autorzy, opierając się na wielkiej ilości różnych badań, na przestrzeni kilkudziesięciu lat – „szczęście jest procesem, a nie miejscem przeznaczenia”. „Szczęścia nie należy postrzegać jako celu, który próbujemy osiągnąć, ale jako dobry sposób podróżowania. Kluczem do bogactwa psychicznego jest zrozumienia doniosłego znaczenia samej podróży dla osiągnięcia poczucie szczęścia.”

Na frontonie świątyni Apllina w Delfach widniał wykuty napis: „Meden agan – nie przesadzaj w niczym”.

Tak więc bądźmy szczęśliwi, ale … nie do przesady.

Andrzej Cieplak
coach ACC, trener, mentor, MBA
16010b36-c4f9-4a3d-8bbc-591a9a98c514

096b6208-c32a-42ce-a997-b49080cdea85

Czy można być szczęśliwym nawet będąc bogatym ?

Sonja Lubomirsky (profesor Psychologii University of California), w książce „Mity o szczęściu” podważa obiegowe przekonania odnośnie uczucia szczęścia – co je ludziom zapewnia, a co je uniemożliwia. Swoje wnioski opiera na wielu, szeroko zakrojonych badaniach naukowych. Autorka omawia różne czynniki, uważane za warunek szczęścia, takie jak pieniądze, stały związek z partnerem, rodzina, dzieci, dobra praca.

Posiadanie (lub nie posiadanie) pieniędzy/majątku – w obiegowych sądach jest jednym z głównych czynników, które determinują to czy będziemy szczęśliwi czy też nie.
Jednym z kluczowych wniosków jakie autorka wyciąga z omawianych badań jest to, że nie ma żadnego prostego przełożenia między stanem posiadania, a uczuciem bycia szczęśliwym. Co więcej, stan zadowolenia wynikający ze zdobycia dóbr materialnych jest bardzo krótkotrwały. W psychologii określa się to terminem „adaptacja hedonistyczna”. Określa się tak zjawisko szybkiego przyzwyczajania się do tego co dobre ( nowy dom/samochód/sprzęt RTV, wysokie dochody, dobra praca, awans w pracy czy sukces biznesie). Bardzo szybko – w czasie od kilku dni do kilku miesięcy – przyzwyczajamy się do tego co już uzyskaliśmy i potem traktujemy to jako coś oczywistego. Po prostu to coś jest, bo ma być – przez co przestajemy odbierać to jako coś szczególnego. Co więcej, myśli o utracie tego co już osiągnęliśmy zaczynamy postrzegać w kategorii zagrożenia – czyli to co zdobyliśmy nie tylko nas już nie cieszy, ale możemy mieć dodatkowy powód do stresu.

Jakie inne, ciekawe wnioski przedstawia autorka:
Prosta zależność „więcej pieniędzy daje więcej szczęścia”, jest prawdziwa dla ludzi żyjących biednie. Pieniądze pozwalają im uniknąć głodu, chłodu, chorób, pomagają w edukacji etc. Dla ludzi żyjących zamożnie i nie cierpiących biedy ta zależność, tak jasno nie działa. Czasem nawet bywa odwrotnie – wzrost bogactwa pogarsza wewnętrzne zadowolenie z życia (może skutkować pracoholizmem, egoizmem, pogorszeniem relacji z ludźmi, brakiem czasu dla bliskich, lękiem przed pogorszeniem stanu posiadania e.t.c.).
Ogólnie „Złe doświadczenie jest silniejsze od dobrego” – radość z pozytywnej sytuacji trwa znacznie krócej i jest 3-5 razy mniejsza, niż stres z powodu sytuacji negatywnej. W przypadku zakupu rzeczy, (nawet ekskluzywnej i drogiej) radość trwa krótko i szybko nam powszednieje. Natomiast negatywne emocje związane np. z zadłużeniem i koniecznością spłacania rat kredytu (za nowy samochód, meble etc.) trwają znacznie dłużej i są przeżywane wielokrotnie (przy każdej racie).
Przy ograniczonych dochodach, poczuciu szczęścia i bezpieczeństwa sprzyja oszczędzanie/gospodarność. Warto uczyć tej cechy dzieci bo to również uczenie „nagrody odłożonej w czasie” – czyli pracowitości z cierpliwością poczekania na efekt.
Rób sobie często małe i niedrogie przyjemności, to da ci o wiele więcej niż kilka dużych i drogich. Jednocześnie unikaj (tam gdzie możesz) małych nieprzyjemności – stresujących sytuacji, nieprzyjaznych osób.
Jeżeli chcesz aby wydawanie pieniędzy przyniosło ci jak najwięcej korzyści, to wydawaj przede wszystkim na doświadczenia, a nie na przedmioty bo:
– do przedmiotów szybko się przyzwyczaisz (nie zmieniają się) i szybko ci spowszednieją
– doświadczenia rozwijają się i wzmacniają wraz z zastosowaniem
– przedmioty są łatwo porównywalne – sąsiad kupi lepszy model i już po satysfakcji L. Natomiast doświadczenia mają inny charakter i na ogół trudno jest ocenić, że jedno jest lepsze od drugiego.
– przy przedmiotach często wpadamy w porównywanie i szkoda nam, że wybraliśmy ten a nie wybraliśmy tamtego. Przy doświadczeniach to występuje rzadziej i nie jest takie oczywiste.
– rzeczy się starzeją i tracą atrakcyjność, doświadczenia często przeciwnie nabierają blasku we wspomnieniach
– rzeczy się nudzą i mamy ochotę je wymienić na inne, doświadczenia z czasem nabierają wartości
– doświadczenia łączą się z przygodą, wyzwaniem – rzeczy niekoniecznie (chociaż czasem mogą do tego służyć)
– gromadzenie, składowanie, konserwowanie rzeczy pociąga za sobą znaczne koszty

A może by tak, obiegowe powiedzenie „pieniądze dają szczęście” odwrócić na „szczęście daje pieniądze”. Ludzie robiący to co lubią i co daje im radość, otaczający się życzliwymi ludźmi, otwarci, pozytywnie podchodzący do życia i czujący się z tego powodu szczęśliwymi, spełnionymi znacznie łatwiej uzyskują satysfakcjonujące ich dochody. Satysfakcjonujące również dlatego, że nie nakręcają sobie spirali potrzeb, nie traktując pieniędzy jako cel.

Podsumowując: posiadanie pieniędzy/majątku nie jest gwarancją szczęścia, jednocześnie też, ich nie posiadanie nie powoduje, że nie możemy być szczęśliwi.

Uczucie zadowolenia i bycia szczęśliwym to ciągle zmieniający się stan naszej psychiki – warto wiedzieć w jaki sposób, świadomie możemy wpływać na to, aby to uczucie towarzyszyło nam jak najczęściej.

Życzę dużo chwil radości i szczęścia podczas nadchodzących Świąt Wielkanocnych

Andrzej Cieplak

coach ACC, trener, mentor, MBA
e26bf646-6573-43ba-9e1c-94e4c0e8b3a8

Uważaj na swoje myśli, gdyż stają się twoim losem.

Z jakiego powodu mielibyśmy tak wielka wagę przypisać naszym myślom ? Przecież myśli to nie rzeczywistość więc dlaczego miałyby zmieniać nasz los.
Otóż – jest inaczej. Dla naszego umysłu, myśli są ważniejsze niż fakty. Nasz umysł nie przetwarza faktów, tylko to co myślimy o faktach. Prawa półkula mózgu nie ma zdolności odróżniania wyobrażeń (przekonań) od obiektywnej rzeczywistości. Zatem naszą wewnętrzną rzeczywistością nie jest obiektywna rzeczywistość, ale to, co my o niej myślimy.
Jeżeli np. dzwoni telefon z numeru, który się nie identyfikuje, to w zależności od naszego nastawienia i tego jakie myśli nam towarzyszą, może to spowodować uśmiech, radość i wzrost energii (spodziewamy się telefonu od dawno nie widzianego przyjaciela), lub szybkie bicie serca i zimny pot ( nasza pociecha coś nabroiła i spodziewamy się nieprzyjemnego telefonu w tej sprawie). Tymczasem pewnie okaże się, że to pomyłka, lub kolejna tele-oferta, a cała ta mobilizacja naszego organizmu nie wzięła z faktów, tylko z wyobrażeń. W taki sam sposób, setki i tysiące razy, mobilizujemy swój organizm w związku z myślami, które nigdy się nie zrealizują. Jak powiedział Mark Twain „Przeżyłem wiele okropnych rzeczy – na szczęście większość z nich nigdy się nie zdarzyła.”

Podobnie wpływamy na nasze reakcje stosując różne, powszechnie używane, słowne etykietki. Te etykietki są mocnym materiałem dla naszej prawej półkuli, która myśli obrazami. Pozornie niegroźne i często dowcipne określenia takie jak: „ta praca mnie wykańcza”, „mój szef to baran”, „moje dzieci to potwory”, „małżeństwo to forma legslnego niewolnictwa” – budują w mózgu natychmiastowe, adekwatne obrazy. Ich powtarzanie utrwala taki obraz rzeczywistości. Pamiętajmy, nasz mózg nie pracuje na faktach tylko na tym co myślimy o faktach.
Często mamy pokusę nadania etykietek ludziom – egoista, leń, idiota, przekręt czy też bardzo sympatyczny człowiek. Budowane w ten sposób obrazy, utrudniają nam otwarte postrzeganie i rozumienie ludzi, którzy już zostali wrzuceni do „odpowiedniej” szufladki. Potem w kontakcie z nimi, wyłapujemy ( na ogół podświadomie) wszystko to, co potwierdza zapisany obraz, a pomijamy to co nam do niego nie pasuje.
Pamiętajmy też, że zdrowy mózg, nie gwarantuje zdrowych myśli. Wiele z naszych myśli jest dla nas szkodliwa, czyli po prostu niezdrowa. Jak zatem odróżnić te zdrowe od tych niezdrowych ?

Pomocą w tym względzie jest 5 zasad zdrowego myślenia zaczerpniętych z Racjonalnej Samoanalizy (RSA). Aby sprawdzić, czy moje myśli/przekonania są zdrowe, zadaj sobie poniższe pytania (do każdej myśli z osobna).
Czy ta moja myśl/ przekonanie :
1. ma oparcie na oczywistych faktach?
2. pozwala mi chronić moje życie i zdrowie?
3. pomaga mi osiągać moje bliższe i dalsze cele?
4. pomaga mi uniknąć lub rozwiązywać najbardziej niepożądane konflikty?
5. pomaga mi czuć się tak, jak chce się czuć bez nadużywania żadnych substancji?

Jeżeli na co najmniej 3 pytania odpowiesz „TAK” – to jest zdrowa. Jeśli na co najmniej 3 pytania odpowiesz „NIE” – to niezdrowa i warto byłoby zastąpić ją zdrową.
UWAGA:
Wszystkie 5 powyższych zasad jest tak samo ważnych!
To, co zdrowe dziś, nie musi być zdrowe jutro!
To, co zdrowe dla mnie, nie musi być zdrowe dla Ciebie!

Wracając do tytułowego zdania – sposób w jaki nasze myśli staja się naszym losem wyjaśnia, poniższa, pełna sentencja Franka Outlaw:
Uważaj na swoje myśli, stają się słowami.
Uważaj na swoje słowa, stają się czynami.
Uważaj na swoje czyny, stają się nawykami.
Uważaj na swoje nawyki, stają się charakterem.
Uważaj na swój charakter, on staje się Twoim losem.

Zatem dbajmy o to, aby nasze myśli i nasze słowa dobrze nam służyły.

Andrzej Cieplak

coach ACC, trener, mentor, MBA

PS.
1. Więcej na temat Racjonalnej Samoanalizy i pracy z przekonaniami dowiesz się na moim warsztacie:
„Słownik zdrowych słów – czyli: jak zwiększyć swoje efekty poprzez zmianę nawykowych słów i myśli ?”
2. Jak oszukuje nas, nasz zdrowy mózg zobacz na poniższym obrazku.
a5f73324-e69b-48f6-b3e2-06bc5d093b4f
Odpowiedz na pytanie: które z zaznaczonych na szachownicy pól A i B jest ciemniejsze?. Rozwiązanie znajdziesz tutaj.