Rzuć wszystko i jedź w Bieszczady!
Taka myśl towarzyszyła mi od pewnego czasu. Zmienić otoczenie, zresetować głowę, przewentylować płuca i dotlenić serce, podczas intensywnego ruchu na świeżym powietrzu. Bieszczady stanowiły dla mnie wyzwanie, bo słyszałem dużo pochlebnych opinii „bieszczadomaniaków”, a sam tam jeszcze nie byłem (trochę mi było tego wstyd ). Pojęcie ‘Bieszczadomaniacy” pojawiło się nieprzypadkowo, bo zapisałem się do grupy na facebooku, o takiej nazwie i ta grupa, stała się źródłem wielu, cennych informacji i inspiracji.
Czego więcej oczekiwałem ? – pięknych widoków i duchowych przeżyć w kontakcie z czystą naturą.
Jak chcesz zdobyć szczyt to będziesz miał(a) pod górę
Wszystkie moje oczekiwania zostały spełnione. Do tego, przebycie po górach prawie 20 km., w piękną, słoneczną pogodę, przyniosło mi wiele głębszych refleksji.
Jeżeli chcesz zdobyć szczyt, mieć satysfakcje i piękne widoki, to musisz podjąć wysiłek wspinania się pod górę. To tak, jak w życiu – to co cenne, wartościowe i przynoszące długotrwałą satysfakcję, zdobywa się z trudem. „No pain, no gain” jak mówi angielskie przysłowie – czyli bez ćwiczeń, nie ma efektów, “bez pracy nie ma kołaczy”.
Na górę nie można wskoczyć ani wjechać windą
Te 20 km., trzeba było pokonać krok po kroku, ze stałym wysiłkiem. Pierwszy etap, gdy szedłem jednolitą, szeroką drogą po górę, był dość nużący, żeby nie powiedzieć nudny. Pierwsza nagroda w postaci widoków, pojawiła się po dłuższym czasie. Odniesienie do realizacji życiowych celów i planów nasuwa się mocno – krok po kroku na drodze do celu, inwestując energię i pokonując znużenie. Zdobycie upragnionego szczytu, czy pokonanie trasy, wymaga systematycznego zaangażowania energii i radzenia sobie ze zmęczeniem.
Kluczem do sukcesu jest wytrwałość i regularność.
Jak chcesz zdobyć upragniony szczyt, czy przejść zaplanowaną trasę, to nastaw się na długie, miarowe działanie. Słomiany zapał to za mało. Ekscytacja pięknymi zdjęciami i opowieściami nie wystarczy. Sama/sam musisz zainwestować długotrwały wysiłek i nie odpuszczać również w chwilach, kiedy trochę ci się nie chce. Ważne też, żeby dobrać sobie właściwe, indywidualne tempo, oraz od czasu do czasu odpoczywać i regenerować siły. Nie za wolno, bo stracisz zapał i nie za szybko, żeby nie roztrwonić sił. Miarowo i systematycznie, z poszanowaniem potrzeb organizmu, wyprzedzając momenty drastycznego spadku energii.
Jak jesteś na dobrym szlaku, to nie przeszkodzi ci, że czasem cel zniknie ci z oczu
Pewność, że idziesz we właściwym kierunku daje spokój również wtedy, gdy cel nie jest widoczny. Na szlaku często tracisz cel z oczu, wspinasz się widząc tylko kilka metrów naprzód. Pewność, że to właściwa droga dodaje sił. Dobrze oznakowane szlaki bieszczadzkie, dają spokój, że idziesz we właściwym kierunku i potrzebujesz koncentrować się tylko na następnych krokach do wykonania.