fbpx

Uważaj, bo zabraknie Ci paliwa!!

Mnie, to się już nic nie chce

Po kilkunastu latach, spotkałem dawno niewidzianego znajomego Pana Jerzego.

Jerzy to człowiek, który zrealizował wiele w biznesie i nauce. Zajmował poważne stanowiska w firmach i na uczelniach i był ceniony przez wiele osób. Razem współpracowaliśmy w czasie, gdy prowadziłem swój największy biznes i sporo mi doradził i pomógł. Po spotkaniu, przeprowadziliśmy kilka ciekawych rozmów. Jedna z nich, dotyczyła wyzwań współczesnego świata w biznesie i polityce.  Widząc mój entuzjazm w tematach związanych z moją obecną działalnością trenerską, popatrzył na mnie, pokiwał głową i powiedział „widzę, że Pan to ma jeszcze dużo energii Panie Andrzeju, a mnie to się już nic nie chce. Nic mi się nie chce.”

Źródło energii wszechświata

W jednej z wcześniejszych rozmów, z Jerzym powiedziałem mu o modelu energii osobistej, który opisałem w mojej 1-szej książce. To model, który jest dla mnie ważny i pozwolił mi na dokonanie wielu pozytywnych zmian w życiu. Wszystko w świecie, jest formą energii – my też. Nasza osobista energia  składa się z 4-rech poziomów: energia fizyczna, emocjonalna, mentalna i duchowa.  Każdy z tych poziomów jest tak samo ważny i wpływa na pozostałe i na cały system, jakim jesteśmy.

 Paliwo do całego systemu leje się od góry – jego źródłem jest energia DUCHOWA.  Ta energia pochodzi z wiary, że jest coś więcej, niż otaczający nas świat materialny. Coś, czego częścią jesteśmy, ale co nas przerasta, przekracza też nasze racjonalne rozumienie. Coś, co nadaje życiu i światu głęboki sens. Dla mnie tym Coś, jest Bóg – jako stwórca wszechświata, kreator i źródło energii wszystkiego.

Co, żeby nie zwariować?

Zapytałem Jerzego o to, jak on odnosi się do wiary w Boga. Odpowiedział mi: ja uważam, że człowiek wymyślił sobie Boga żeby nie zwariować. Ten nasz świat jest okrutny, złożony, materialny. Człowiek potrzebował czegoś, żeby nie zwariować, no więc wymyślił sobie Boga.

Jerzy racjonalista, ekonomista, sformułował dla siebie taką odpowiedź i przekonanie w temacie Boga.

Ja również jestem z natury racjonalistą. Powiem więcej – matematykiem z uniwersyteckiego wykształcenia, a więc w tamtym czasie supr-racjonalistą.  Z czasu studiów i fascynacji matematyką, pamiętam jednak pewne bardzo ważne twierdzenie. Sformułował je i udowodnił Kurt Gödel – urodzony w Czechach austriacki logik i matematyk. Nazywa się ono twierdzeniem o niekompletności. Nie wchodząc w zbytnie szczegóły, wniosek z tego twierdzenia jest taki, że „wszystkie złożone systemy logiczne są niekompletne”. Niekompletność polega na tym, że systemy te zawierają twierdzenia, których nie można udowodnić używając reguł i aksjomatów tego systemu. (patrz np. Philippe Rosinski, „Globalny Coaching” str. 198-199).

Dla mnie, mówi to też o znanych nam modelach (systemach logicznych) funkcjonowania ekonomii, biznesu czy ogólnie naszego świata.  Co za model byśmy nie wymyślili i jak wspaniale tego byśmy nie poukładali, to i tak będą pytania i twierdzenia, których nie jesteśmy w tym modelu w stanie rozstrzygnąć – „jest prawdziwe?”, czy „jest fałszywe?”.

Wybierz odpowiedź, z która chcesz żyć.

Powyższe rozważanie odnosi się również do pytania „czy Bóg istnieje?”. Może jednak nie istnieje, a „człowiek wymyślił sobie Boga, po to żeby nie zwariować”.  Odpowiedź „TAK” czy „NIE” jest niemożliwa do udowodnienia na bazie logicznego rozumowania w ramach systemu.

To TY wybierasz, z jaka odpowiedzią chcesz żyć. Jeżeli jesteś takim silnym racjonalistą, to możesz wybrać „TAK”, gdyż pozwoli Ci to nie zwariować, a to brzmi jak silny, racjonalny powód. Jeżeli po prostu wierzysz, a inni nazywają Cię nieracjonalnym (może głupim), to nie przejmuj się – nie ma na to dowodu, że ty się mylisz, a oni maja rację.

Mam przekonanie, że większość z nas, bierze odpowiedź na to pytanie ze środowiska, wzorców i nawyków w którym się wychowaliśmy.

Paliwo duchowe, które napędza system

Przejawy duchowości mogą być inne niż wiara w Boga. Duchowość to też głęboki kontakt z naturą, pięknem, sztuką – rzeczami, które pokazują, że jest coś ponad nami – coś, co jest nieprzemijająca wartością.  Słyszę nieraz takie określenia jak „głos wszechświata”, „dusza natury”, „centrum zarządzania”, ”energia kosmosu”.

Jak byś tego nie nazwał, to jest to źródło, skąd nasz system bierze energię życiową. Za młodu, jesteśmy, jak świeżo naładowany akumulator – mamy wystarczająco wiele energii, żeby działać, doświadczać, próbować, testować, ryzykować i konsumować.

Ten poziom energii wacha się, spada, rośnie. Potrzebujemy źródła, które będzie go uzupełniać.  Takim niewyczerpalnym źródłem jest ENERGIA DUCHOWA – im jesteś bardziej dojrzali wiekowo i życiowo, tym bardziej potrzebujemy dobrego doładowania.

Tchnął w jego nozdrza dech życia

Ja wybieram Boga i nieśmiertelna duszę, którą Bóg tchnął w nas przy narodzeniu.

„Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia. Wtedy stał się człowiek istotą żywą.” Księga Rodzaju 2:7

Jesteś systemem:

  • Nie jesteś swoim ciałem – możesz stracić dużą jego część (np. kończyny i nadal jesteś)
  • Nie jesteś swoimi emocjami – możesz je wyłączać i włączać
  • Nie jesteś swoim umysłem – w czasie medytacji możemy „wyzerować” myśli – ich nie ma Ty jesteś
  • Jest w Tobie coś, co nieśmiertelne, stałe, wieczne   

Ja wybrałem, a jaki jest Twój wybór?  Jakie źródło energii, pozwoli Ci nie zwariować i zapobiec momentowi, w którym powiesz „mnie, to się już nic nie chce”.

Smutny koniec historii

Koniec historii z moim znajomym Jerzym jest smutny. Nieoczekiwanie zachorował, trafił do szpitala. Gdy tam był, nie chciał odwiedzin znajomych, kontaktów, wsparcia, podtrzymania na duchu. Nie widać było w nim było energii do życia. Nieoczekiwana choroba, zakończyła się jeszcze bardziej nieoczekiwana śmiercią – po kilku miesiącach.

Zgasł – energia życia wyczerpała się.

.

Zadbaj proszę, aby Tobie nie zabrakło paliwa!

.

Pozdrawiam
Andrzej Cieplak
Mentor Pewności Siebie

Dobrymi intencjami wybrukowane jest piekło – czy Twoimi też?

Z życia domowego.

Zauważyłem,  że moja dorosła córka spędza długi czas przed komputerem i nie chodzi tu o pracę. Osobiście, mam silne przekonanie, że to źle wpływa na jej zdrowie i sen, a ostatnio właśnie na to narzeka. Postanawiam zwrócić jej na to uwagę (zainterweniować).


Mówię: „ czy ty nie za długo przesiadujesz przed komputerem? To źle wpływa na twoje zdrowie.”
W odpowiedzi otrzymałem: „Czy ty tato musisz ciągle mówić mi, co ja mam robić?! Jestem dorosła i będę robiła to, co zechcę!”
Oh! Tu moje zdziwienie i rozczarowanie! Przecież ja to zrobiłem z troski!, Tymczasem dostałem reprymendę, że się wtrącam no i denerwuję. Jak można to zrobić, żeby uniknąć takiej frustrującej sytuacji?

Rozmowa z Johnem Heronem – John proszę pomóż!

Ja: Drogi Johnie, na wstępie, pozwól, że cię przedstawię.  John Heron – brytyjski  autorytet w dziedzinie nauk społecznych, psychologii, edukacji, rozwoju potencjału osobistego i zawodowego. Badacz, autor, trener. 

Ja: John powiedz proszę, to, co ja źle zrobiłem? I jak to powinienem zrobić lepiej?

John: Andrzeju, powiedz mi, jaka była Twoje intencja? Co chciałeś przez swoją wypowiedź uzyskać?
Ja: Chciałem przekazać pewne, ważne fakty oraz zwrócić uwagę mojej córce, że to co robi psuje jej zdrowie. Chciałem też skłonić ją do przyjrzenia się temu zachowaniu i zachęcić do zmiany. Poza tym chciałem powiedzieć, że zauważam, że wieczorem jak jest zmęczona i potrzebny jest jej relaks.

Jak sam nie wiesz, o co Ci chodzi, to skąd będą wiedzieć inni?

John:  sam widzisz Andrzeju, że zmieszałeś tutaj kilka różnych intencji. W takiej sytuacji, twoja córka, skoncentruje się na tym, co wychwyci najbardziej. W zależności od nastroju, sytuacji i poziomu zmęczenia może wyłapać np. to, co ją ostatnio złości albo irytuje. Może np. coś w twoich zachowaniach,  może twój ton, a może coś innego z jakiegoś jeszcze innego powodu.


Ja:  to jak to zrobić lepiej? Przecież zależy mi na relacjach z córką i na tym żebyśmy się wzajemnie wspierali. Jak widzę, że ważna dla mnie osoba, może nawet nieświadomie,  robi coś co jej potencjalnie szkodzi, to staram się pomóc jej to dostrzec i zmienić. Ja osobiście bardzo cenie taką informację kierowana do mnie, która pomaga mi robić coś lepiej.

John: pomocne w tym będzie, jeśli zanim coś powiesz, to zastanowisz się, jaka jest twoja intencja. Jak już wiesz, jaką intencję chcesz wyrazić to zastanów się nad sposobem,  jak to właściwie wyrazić. Dopiero potem powiedz to. To pomoże drugiej stronie zrozumieć, o co ci naprawdę chodzi.  Na przykład, że to jest chęć pomocy, a nie jest wtrącania się i narzucania.

Ja: słusznie zauważyłeś. Widzę, że czasem, jak coś mówię, to nie do końca uświadamiam sobie, co w moim przekazie jest najważniejsze i mieszam różne watki.

Nie mieszaj, bo wybuchnie

John: no właśnie. Dlatego ja zrobiłem klasyfikację tego, co ludzie najczęściej chcą wyrazić.

Po wielu badaniach, doszedłem do wniosku, że ludzie, w tego typu rozmowach mają sześć podstawowych intencji:

  1. przekazanie informacji
  2. wydanie polecenia
  3. konfrontacja
  4. zachęta do rozwoju
  5. udzielenie wsparcia
  6. pomoc w rozładowaniu emocji

Ja:  fajnie to wygląda i przemawia do mnie. Moje myślenie jest analityczne i takie przejrzyste struktury pomagają mi. Myślę tylko, że to łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić. No i jeszcze taka wstydliwa myśl „jak to, tyle lat spędzonych ze sobą  i nie potrafimy wyrażać swoich intencji? !”

John: nie przejmuj się. Tak ma większość ludzi. Ważne, że masz ochotę się poprawić, a ja jestem przekonany, że mój model ci w tym pomoże.

Popatrz jak to działa

John:  dla przykładu sformułuję jak można lepiej wyrazić kolejne intencje.

Przekazanie informacji:
Droga córko. Zobacz tu w gazecie jest ciekawy artykuł na temat wpływu długiego przesiadywania przed telewizorem na schorzenia kręgosłupa i oczu
Wydanie polecenia:
Wyłączymy teraz telewizor i chodź pójdziemy na spacer.
Konfrontacja
Mówisz, że słabo sypiasz i chcesz coś to zrobić. Popatrz, tu jest artykuł, który mówi o negatywnym wpływie oglądania telewizji na głębokość snu. Co o tym sądzisz.
Zachęta do rozwoju

zastanów się, jak tak długie oglądanie telewizji wieczorem wpływa potem na twój sen.
Udzielenie wsparcia
Miałaś faktycznie trudny dzień. Świetnie się spisałaś i zasługujesz na odpoczynek.
Pomoc w rozładowaniu emocji

Widzę, że jesteś zmęczona. Masz do tego pełne prawo. Rozluźnij się i odpocznij?

Ja: dziękuje Ci John. Faktycznie, tak sformułowane zdania, pozwalają drugiej stronie łatwo zrozumieć, o co mi chodzi. Dzięki temu możemy uniknąć nieporozumień.

Matematyka intencji

Nazwałem tą klasyfikację różnych intencji „matematyką intencji”.

Podoba mi się taka przejrzysta klasyfikacja i uproszczenie. Pomaga samemu sobie doprecyzować, swoje myśli i zamiary.  Jeżeli tego nie zrobimy i sami nie jesteśmy świadomi, jakie intencje wyrażamy jednocześnie, to jak ma to zrozumieć nasz rozmówca?

Co ty na to drogi czytelniku?

Jak matematyka intencji Johna Herona, może Ci pomóc w jasnym wyrażaniu swoich intencji i unikaniu niepotrzebnych nieporozumień i rozczarowań?

Będzie mi milo, jak wyrazisz swoje intencje w komentarzu do tego artykułu.

Moja intencje do tego tekstu to:

  1. przekazanie informacji
  2. konfrontacja z opisanym tu modelem
  3. zachęta do rozwoju w skuteczności komunikacji

Jeżeli doczytałeś do końca, to moje duże uznanie za Twoja ciekawość, chęć poznania czegoś nowego i chęć do rozwoju (to było z intencją „udzielenia wsparcia”).

Powodzenia w zamianie refleksji na Twoje korzyści 🙂

Andrzej Cieplak

Mentor, trener, manager MBA

Coach Certyfikowany ACC w ICF