„Musimy złapać zmianę za rękę albo
niechybnie zmiana złapie nas za gardło’
Winston Churchill
Czy znasz jednego ze swoich najgorszych, zamaskowanych wrogów?
To szkodliwy sabotażysta, który zabiera Ci dużo radość życia!
Myślę, że chciałabyś/chciałbyś wiedzieć kto, to taki. Wskażę Ci go, zaraz po tym jak opowiem pewną, prawdziwą historię.
Życiowe wyzwanie w klubie 50+
W dosyć znaczącym momencie swojego życie, gdy nie pytając mnie o zgodę, życie zapisało mnie do klubu 50+, przyszedł moment zmiany zawodu.
Z pozycji menedżera w biznesie (ponad 20 lat), szukałem nowej drogi.
Od dawna pociągała mnie edukacja, gdyż dobrze (poza strona materialną) wspominałem swój 1-szy zawód nauczyciela. „TAK, ten Pan ma duży potencjał” – dostrzegły to również osoby rekrutujące z pierwszego miejsca na liście do unijnego, wypasionego kursu „Trener biznesu”. W ten sposób rozpoczęła się moja kariera trenera biznesu, która dosyć szybko przyniosła zafascynowanie coachingiem, a potem mentoringiem.
Wydawało by się, że sukces na nowej drodze jest w zasięgu ręki, gdyby nie to, że ta droga miała szybko zacząć zarabiać na życie. To zarabianie, jakoś nie chciało stać się faktem. Całe szczęście, że mój budżet wspomagał równolegle inny biznes – związany z ubezpieczeniami. Miłości i pasji w tym jednak nie było.
Nieodwzajemniona miłość przez kilka lat – zapewne wiesz jak TO BOLI !!
Sytuacja w działalności szkoleniowo-coachingowej przypominała przeżycia w nieszczęśliwej miłości. Wiele starań, szkoleń, spotkań w klubach zainteresowań – w różnych częściach Polski. Wiele wyrazów atencji i fascynacji dla mojej lubej, a po drugiej stronie nieczuły chłód. Obojętność wyrażająca się w mizerną liczbą klientów i smętnymi przychodami.
Po kilku latach, ta nieodwzajemnione uczucie, doprowadziło mnie do stanu frustracji i desperacji. Stan był na tyle trudny do samodzielnego opanowania, że przez pewien czas, musiałem wspomagać się lekami antydepresyjnymi.
Jak długo kropla musi upadać na skałę, aby ją wydrążyć?
Słyszałaś(eś) zapewne, że „Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem”. Pytanie jak długo musi drążyć? W moim przypadku sprawdziła się zasada 10.000 godzin. Tyle godzin pracy potrzeba (według niektórych autorów), aby odnieść sukces w zawodzie, który oparty jest na osobistej marce. 10.000 godzin intensywnej pracy, czyli około 5-6 lat.
Przyszedł wreszcie ten czas, gdy coś się przełamało – zimny, nieczuły kamień skruszał. Coraz liczniejsze grono klientów, referencje, ciepłe polecenia, dziesiątki artykułów, 2 napisane książki – to zaczęło procentować.
UFF – dałem radę!! Mogłem odstawić wspomagacze – te farmaceutyczne i te złożone z ciągłego zabiegania o wsparcie przyjaciół, znajomych, mentorów.
Po tych latach wysiłków, wytężonej pracy, balansowania na granicy zwątpienia – znalazłem się w miejscu w którym chciałam być. Jestem mentorem, trenerem, coachem – wykonuję zawód który mnie pasjonuje i daje środki do życia.
Przyjaciele, znajomi, mentorzy wspierają mnie nadal – teraz nie w walce o przetrwanie, ale w dalszym rozwoju.
Zaraza naszych czasów – największy problem większości ludzi
Wracając do sabotażysty, który zabiera Ci większość radości życia! UWAŻAJ!!
„Twoim największym problemem jest to, że wydaje ci się, że możesz ich nie mieć” – Tony Robbins
„Mam takie wrażenie, że to desperackie pragnienie komfortu jest największą zarazą naszych czasów. Święcie wierzymy, że jeśli będziemy bogaci, ważni albo wpływowi, wykręcimy się jakoś od tego dyskomfortu. A to nieprawda: dyskomfort jest częścią ludzkiego doświadczenia…” – Brene Brown
Problemy, wyzwania, dyskomfort są takim samym elementem życia jak oddychanie. Jak go nie ma – to znaczy że nie żyjesz – Andrzej Cieplak
Ciągle wmawia się Tobie (mnie , innym), że kiedyś, jak osiągniesz pieniądze/stanowisko /sukcesy/emeryturę/ustosunkowanych znajomych/… – to nie będzie problemów i będziesz mieć spokojne, komfortowe życie. KŁAMSTWO – bo wtedy Ciebie też, już nie będzie.
Pogoń za KOMFORTEM niszczy powoli, jak systematycznie dozowana trucizna
Powszechnie znane efekty zachowań związanych z dostarczaniem sobie komfortu:
- Długotrwały relaks na fotelu przed telewizorem – systematycznie niszczy kręgosłup, oczy, relacje…
- Nastawienie na gotowe rozwiązania zamiast wysiłku własnego myślenia (oferuje to większość mediów) – powoduje brak własnego zdania, nie radzenie sobie z decyzjami w nowych sytuacjach
- Unikanie zranienia związanego z głębokimi relacjami z ludźmi (w każdych relacjach takie rany się pojawiają) – izolacja, samotność, utrata sensu …
- Łatwe i szybkie pożywienie (błyskawiczne dania, fast foody, gotowce) – brak energii, choroby, złe samopoczucie
- bezproblemowe, wygodne, jednorazowe opakowania – niszczenie środowiska, przyrody, a w następstwie zdrowia
- Wygodna przemieszczanie się autem nawet do pobliskiego sklepu – utrata sprawności ciała, niedołężność, choroby,…
- Bez wysiłkowa dbałość o zdrowie, czyli zamiast ruchu i potu mamy tabletki na wszystko – brak kondycji, niewydolność krążenia, choroby serca, płuc, wrzody żołądka, nowotwory
Możesz wstrzymać oddech, ale czy możesz się go pozbyć?
Życie to zmiana. Zmiana przynosi dyskomfort. Dyskomfort, trochę bólu, przekraczanie ograniczeń , towarzyszy każdemu rozwojowi – ciała, psychiki, umysłu, duszy (jeśli też wierzysz, że istnieje coś ponad).
Brak rozwoju to powolne umieranie, kurczenie się, cofanie, poczucie walki i nieradzenia sobie ze zmieniającym światem, izolowanie się od ludzi, niezrozumienie, zwątpienie.
Komfort (brak problemów) występuje tylko jako stan przejściowy pomiędzy jedną, a drugą zmianą. To tak, jak odpoczynek w długim marszu/ biegu/ pracy. Jest jak wstrzymanie oddechu – na chwile możesz to zrobić, ale nie wierz, że możesz na długo.
Odwaga, wytrwałość, pokora – o te wartości modle się i staram się codziennie. Niech będą one obecne również u Ciebie
Wybierz zmianę i zaakceptuj stałe towarzystwo problemów – to oznaki życia.
- Stres to stały element rzeczywistości – naucz się działać z nim i pomimo niego.
- Podejmuj własne decyzje, często wbrew temu co mówią inni – to Twoje życie i Ty decydujesz co z nim zrobisz
- Traktuj dyskomfort, trochę bólu, niewygodę, jako synonim życia – jak oddychanie. Jeśli jest, to znaczy, że żyjesz.
- Nie wierz, że może być życie bez problemów. To tak jakbyś chciała/chciał wykąpać się w morzu, ale przypadkiem nie zmoczyć.
Cieszmy się razem naszymi codziennymi wyzwaniami – jak oddychaniem!
Andrzej Cieplak
#PewnośćSiebie
#PoczucieWłasnejWartości
#MentorPewnościSiebie