fbpx

Dobrymi intencjami wybrukowane jest piekło – czy Twoimi też?

Z życia domowego.

Zauważyłem,  że moja dorosła córka spędza długi czas przed komputerem i nie chodzi tu o pracę. Osobiście, mam silne przekonanie, że to źle wpływa na jej zdrowie i sen, a ostatnio właśnie na to narzeka. Postanawiam zwrócić jej na to uwagę (zainterweniować).


Mówię: „ czy ty nie za długo przesiadujesz przed komputerem? To źle wpływa na twoje zdrowie.”
W odpowiedzi otrzymałem: „Czy ty tato musisz ciągle mówić mi, co ja mam robić?! Jestem dorosła i będę robiła to, co zechcę!”
Oh! Tu moje zdziwienie i rozczarowanie! Przecież ja to zrobiłem z troski!, Tymczasem dostałem reprymendę, że się wtrącam no i denerwuję. Jak można to zrobić, żeby uniknąć takiej frustrującej sytuacji?

Rozmowa z Johnem Heronem – John proszę pomóż!

Ja: Drogi Johnie, na wstępie, pozwól, że cię przedstawię.  John Heron – brytyjski  autorytet w dziedzinie nauk społecznych, psychologii, edukacji, rozwoju potencjału osobistego i zawodowego. Badacz, autor, trener. 

Ja: John powiedz proszę, to, co ja źle zrobiłem? I jak to powinienem zrobić lepiej?

John: Andrzeju, powiedz mi, jaka była Twoje intencja? Co chciałeś przez swoją wypowiedź uzyskać?
Ja: Chciałem przekazać pewne, ważne fakty oraz zwrócić uwagę mojej córce, że to co robi psuje jej zdrowie. Chciałem też skłonić ją do przyjrzenia się temu zachowaniu i zachęcić do zmiany. Poza tym chciałem powiedzieć, że zauważam, że wieczorem jak jest zmęczona i potrzebny jest jej relaks.

Jak sam nie wiesz, o co Ci chodzi, to skąd będą wiedzieć inni?

John:  sam widzisz Andrzeju, że zmieszałeś tutaj kilka różnych intencji. W takiej sytuacji, twoja córka, skoncentruje się na tym, co wychwyci najbardziej. W zależności od nastroju, sytuacji i poziomu zmęczenia może wyłapać np. to, co ją ostatnio złości albo irytuje. Może np. coś w twoich zachowaniach,  może twój ton, a może coś innego z jakiegoś jeszcze innego powodu.


Ja:  to jak to zrobić lepiej? Przecież zależy mi na relacjach z córką i na tym żebyśmy się wzajemnie wspierali. Jak widzę, że ważna dla mnie osoba, może nawet nieświadomie,  robi coś co jej potencjalnie szkodzi, to staram się pomóc jej to dostrzec i zmienić. Ja osobiście bardzo cenie taką informację kierowana do mnie, która pomaga mi robić coś lepiej.

John: pomocne w tym będzie, jeśli zanim coś powiesz, to zastanowisz się, jaka jest twoja intencja. Jak już wiesz, jaką intencję chcesz wyrazić to zastanów się nad sposobem,  jak to właściwie wyrazić. Dopiero potem powiedz to. To pomoże drugiej stronie zrozumieć, o co ci naprawdę chodzi.  Na przykład, że to jest chęć pomocy, a nie jest wtrącania się i narzucania.

Ja: słusznie zauważyłeś. Widzę, że czasem, jak coś mówię, to nie do końca uświadamiam sobie, co w moim przekazie jest najważniejsze i mieszam różne watki.

Nie mieszaj, bo wybuchnie

John: no właśnie. Dlatego ja zrobiłem klasyfikację tego, co ludzie najczęściej chcą wyrazić.

Po wielu badaniach, doszedłem do wniosku, że ludzie, w tego typu rozmowach mają sześć podstawowych intencji:

  1. przekazanie informacji
  2. wydanie polecenia
  3. konfrontacja
  4. zachęta do rozwoju
  5. udzielenie wsparcia
  6. pomoc w rozładowaniu emocji

Ja:  fajnie to wygląda i przemawia do mnie. Moje myślenie jest analityczne i takie przejrzyste struktury pomagają mi. Myślę tylko, że to łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić. No i jeszcze taka wstydliwa myśl „jak to, tyle lat spędzonych ze sobą  i nie potrafimy wyrażać swoich intencji? !”

John: nie przejmuj się. Tak ma większość ludzi. Ważne, że masz ochotę się poprawić, a ja jestem przekonany, że mój model ci w tym pomoże.

Popatrz jak to działa

John:  dla przykładu sformułuję jak można lepiej wyrazić kolejne intencje.

Przekazanie informacji:
Droga córko. Zobacz tu w gazecie jest ciekawy artykuł na temat wpływu długiego przesiadywania przed telewizorem na schorzenia kręgosłupa i oczu
Wydanie polecenia:
Wyłączymy teraz telewizor i chodź pójdziemy na spacer.
Konfrontacja
Mówisz, że słabo sypiasz i chcesz coś to zrobić. Popatrz, tu jest artykuł, który mówi o negatywnym wpływie oglądania telewizji na głębokość snu. Co o tym sądzisz.
Zachęta do rozwoju

zastanów się, jak tak długie oglądanie telewizji wieczorem wpływa potem na twój sen.
Udzielenie wsparcia
Miałaś faktycznie trudny dzień. Świetnie się spisałaś i zasługujesz na odpoczynek.
Pomoc w rozładowaniu emocji

Widzę, że jesteś zmęczona. Masz do tego pełne prawo. Rozluźnij się i odpocznij?

Ja: dziękuje Ci John. Faktycznie, tak sformułowane zdania, pozwalają drugiej stronie łatwo zrozumieć, o co mi chodzi. Dzięki temu możemy uniknąć nieporozumień.

Matematyka intencji

Nazwałem tą klasyfikację różnych intencji „matematyką intencji”.

Podoba mi się taka przejrzysta klasyfikacja i uproszczenie. Pomaga samemu sobie doprecyzować, swoje myśli i zamiary.  Jeżeli tego nie zrobimy i sami nie jesteśmy świadomi, jakie intencje wyrażamy jednocześnie, to jak ma to zrozumieć nasz rozmówca?

Co ty na to drogi czytelniku?

Jak matematyka intencji Johna Herona, może Ci pomóc w jasnym wyrażaniu swoich intencji i unikaniu niepotrzebnych nieporozumień i rozczarowań?

Będzie mi milo, jak wyrazisz swoje intencje w komentarzu do tego artykułu.

Moja intencje do tego tekstu to:

  1. przekazanie informacji
  2. konfrontacja z opisanym tu modelem
  3. zachęta do rozwoju w skuteczności komunikacji

Jeżeli doczytałeś do końca, to moje duże uznanie za Twoja ciekawość, chęć poznania czegoś nowego i chęć do rozwoju (to było z intencją „udzielenia wsparcia”).

Powodzenia w zamianie refleksji na Twoje korzyści 🙂

Andrzej Cieplak

Mentor, trener, manager MBA

Coach Certyfikowany ACC w ICF

Kto ma prawo do decydowania o Twoim życiu?

Asertywność oznacza gotowość do stawania w swojej obronie,
otwartego bycia tym, kim jestem,  tratowania siebie z szacunkiem
we wszystkich relacjach z ludźmi.
Nathaniel Branden

Wyglądać licho i durnowato, aby nie peszyć przełożonego

„Podwładny powinien przed obliczem przełożonego, mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszyć przełożonego” – zarządzenie cara Rosji Piotra I z roku 1708.

Czy Ty przed obliczem szefa, starasz się nie peszyć go swoim pojmowaniem rzeczy? Czy przyjmujesz postawę bardziej lichą i durnowatą?

A jak reagujesz w sytuacjach, gdy:

  • Ktoś wciska się przed Ciebie w kolejce (na poczcie, w sklepie, na stacji benzynowej)?
  • Pomimo obowiązującego przepisu jazdy na suwak, kierowcy nie ustępują Ci drogi?
  • Znajomy, używa twojego wizerunku lub pomysłu w mediach społecznościowych bez Twojej zgody?
  • Ktoś podaje ci cenę, która wydaje Ci się za wysoka – oczekiwałeś znacznie niższej?
  • Twój partner, krytykuje Cię w oparciu o domysły, które są niezgodne z faktami?
  • Twoje dorosłe dziecko, nie dotrzymuje słowa i udaje, jakby nic się nie stało. Ani wyjaśnienia, ani słowa „przepraszam” ?

Co wtedy robisz? Odpuszczasz, żeby nie wywoływać konfliktu? A może, upominasz się spokojnie o swoje prawa, należny szacunek, wyjaśnienie sytuacji i zmianę postępowania?

Jeżeli się nie upominasz, to wymierzasz sobie policzek i robisz rysę na Twoim poczuciu wartości i zaufaniu do siebie.

Trudno odwrócić uwagę od pryszcza na nosie?

Przypominam (patrz poprzedni artykuł), że konstrukcja Twojego  POCZUCIA WARTOŚCI czyli dobrej SAMOOCENY, wspiera się na  6-ciu  filarach:

  • Świadome życie
  • Samoakceptacja
  • Odpowiedzialność za siebie
  • Asertywność
  • Życie celowe
  • Prawość

Asertywność to filar, który jest jak twój nos – decyduje o wizerunku. Jeżeli będzie brudny, siny, albo pryszczaty, to żadne prężenie muskulatury nie odwróci uwagi. Ty też będziesz czuć, że coś ciągle jest nie tak!

Nie łokcie i kolana, ale głowa i serce?

Przez asertywność rozumiemy postawę, którą cechuje zasady:

  • Znam swoje prawa i otwarcie je wyrażam oraz upominam się o ich respektowanie.
  • Znam i szanuję prawa, emocje, przekonania innych oraz respektuję je dopóki nie pozbawiają mnie one moich praw.

Postawa asertywności, najbardziej podlega weryfikacji w takich sytuacjach jak:

  • Wyrażanie własnego zdania i opinii (również odmiennych)
  • Otwarte wyrażanie swoich uczuć
  • Odmawianie lub akceptowanie otrzymywanych propozycji
  • Wyrażanie próśb, pytań lub składanie ofert
  • Dawanie informacji zwrotnej, zarówno chwalącej jak i krytycznej
  • Przyjmowanie informacji zwrotnej – pochwał, opinii, krytyki
  • Obrona swoich praw w kontaktach osobistych i sytuacjach społecznych
  • Podejmowanie wyzwań i gotowość do konfrontacji w realizacji swoich celów i obronie wartości

Wbrew temu, co sądzą niektórzy, asertywność to jest nie twarde upominanie się i walka łokciami o swoje. To świadomość i szacunek do praw, jakie mają obie strony w relacji z nami (w tym emocji, uczuć, głębokich potrzeb).

Czy można być asertywnym i zranić inną osobę?

Czego mamy być świadomi i czego mamy bronić, wyjaśnia Herbert Fensterheim w pięciu prawach człowieka:

  1. Masz prawo do robienia czegoś dopóty, dopóty nie rani to kogoś innego;
  2. Masz prawo do zachowania swojej godności poprzez asertywne zachowanie – nawet jeśli rani to kogoś innego – dopóty, dopóki Twoje intencje nie są agresywne lecz asertywne;
  3. Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb dopóty, dopóki uznajesz, że druga osoba ma prawo odmówić;
  4. Istnieją takie sytuacje między ludźmi, w których prawa nie są oczywiste. Zawsze jednak masz prawo do przedyskutowania tej sprawy z drugą osobą i wyjaśnienia jej;
  5. Masz prawo do korzystania ze swoich praw.

Te 5 praw, dotyka również sytuacji, kiedy potrzeby i prawa dwóch stron są sprzeczne. W takiej sytuacji „Masz prawo do zachowania swojej godności”, „nawet jeśli rani to kogoś innego”. Twoje prawo ograniczone jest Twoimi intencjami!!!

Jeżeli intencją jest obrona swoich praw, a nie ranienie drugiej osoby – masz prawo tak się zachować.  TYLKO TY i Twoje sumienie, są sędziami Twojego zachowania. Pamiętaj też, że druga strona też może tak zrobić, Może zranić w obronie swoich praw – wtedy zrozum i wybacz.  Jeśli nie jesteś pewna/pewien intencji – zapytaj. Masz przecież prawo zapytać.

Operacja często wiąże się z bólem. Im szybciej i bardziej profesjonalnie się odbywa, tym bólu mniej. 

Jeżeli np. jesteś pracodawcą, to znasz takie bolesne sytuacje. Być może zwalniałeś, lub będziesz musiał zwolnić pracownika, który jest jedynym żywicielem sporej rodziny, ale nie jest w stanie dalej wykonywać efektywnie swojej funkcji. Może nie radzi sobie z nowymi technologiami na tym stanowisku, może nie spełnia nowych, restrykcyjnych przepisów, a może firma jest w kryzysie, musi zredukować koszty zatrudnienia i właśnie to stanowisko.

Znam ten ból, bo zwalniałem świetnych, wartościowych ludzi. Im szybciej i bardziej otwarcie była podejmowana decyzja, tym szybciej obie strony zaleczały rany i znajdowały swoje miejsce w zmienionej rzeczywistości. Z wieloma z nich, po latach, spotykam się i przyjaźnię.

Dokonuję wyborów, dysponuję, upominam się, przedstawiam, wyrażam i nie muszę uzasadniać!

Czy ty też tak masz? Czy jesteś asertywna(y)? Sprawdź jak realizujesz prawa człowieka wiążące się z asertywnością.  Prawa do robienia wszystkiego, co nie narusza praw innych ludzi  (wg Shan Rees & Roderick S. Graham):

  • Dokonuję samodzielnych wyborów.
  • Dokonuję zmian, tam gdzie uważam to za słuszne
  • Dysponuję swoim ciałem, czasem i własnością według swojego uznania
  • Przedstawiam otwarcie swoje opinie i przekonania
  • Wyrażam swoje życzenia
  • Posiadam i wyrażam swoje potrzeby, pragnienia i marzenia
  • Upominam się o przysługujące mi informacje
  • Egzekwuję swoje prawo do dóbr i usług, za które się zapłaciłam(em)
  • Bronię swojej niezależności, prawa do nieingerencji i poszanowania ze strony innych
  • Wyrażam odmowę i sprzeciw, tam gdzie uważam za słuszne
  • Sam oceniam siebie i własne postępowanie oraz ponoszę konsekwencje swoich własnych działań.
  • Czasem jestem po prostu sobą i nie muszę podejmować działań na rzecz innych ludzi
  • Potrafię korzystać z tego wszystkiego bez konieczności podawania uzasadnień

Przejrzyj uważnie powyższe prawa asertywnego człowieka. Zastanów się, na ile korzystasz z każdego z nich. Kiedy nie korzystasz i co cię powstrzymuje?

Matematyczna formuła na asertywność!

(Inspirowana formułą Beckharda)

Często przyznaję się asertywnie, że moje uniwersyteckie wykształcenie to matematyk. Z tego powodu lubię zwarte formuły, opisujące jakieś zasady.

Aby sprawdzić, czy występuje u Ciebie (kogoś) asertywność proponuję zastosować formułę:

M x O x S  > K  

Symbole oznaczają:

M – mądrość (znajomość i rozumienie praw swoich i innych, oraz świadomość swoich wartości)

O – odwaga (do wyrażania opinii, podejmowania działania, obrony wartości)

S – szacunek (do innych, ale też do siebie)

K – konformizm (niechęć do zmiany, zachowawczość, brak odwagi do upominania się o swoje)

Aby być asertywna(y), nasza Mądrość, Odwga i Szacunek muszą być łącznie większe, niż wrodzony Konformizm, ciążenie do bierności, zachowawczości, nieuporządkowania (w naturze to prawo entropii).   Znak mnożenia „x”, przypomina, że jeżeli którykolwiek z tych czynników będzie równy „0”,  to zdeterminuje resztę i ich wynikowa wartość też będzie „0”.  Wtedy, Konformizm będzie górą! 

W związku z tym, popatrz jak Ty działasz? Czy M i O i S przeważają nad K ?  Czy Twoje zasoby przeciwstawiają się Konformizmowi?

Osoba, która wzbudza mój głęboki szacunek i zaufanie to …

Asertywność jest spoiwem Twojej osobowości i poczucia własnej wartości. Jeżeli to spoiwo działa, to wysyłasz do świata stały sygnał, że znasz swoje wartości, przestrzegasz ich i aktywnie bronisz. Pokazujesz, że Twoje myśli, słowa i czyny są spójne i mają trwały fundament. Budujesz autorytet i budzisz szacunek w oczach innych ludzi ale przede wszystkim w swoich oczach. Dostrzegasz, że jesteś wartościowa(y), masz znaczenie i jesteś godna(y) zaufania.

Wzbudzasz Swój własny szacunek i zaufanie do siebie, a inni ludzie dostrzegają i biorą to. Osobą, która budzi Twój szacunek i zaufanie jesteś TY.

Co się dzieje, gdy to się nie dzieje i czego jest wtedy brak? 

Nie wątpię, że sam wywnioskujesz to z powyższego opisu!

Jak wzmacniać swój mięsień asertywności i uniknąć zakwasów umysłu?

Wzmacnianie swojej asertywności jest jak efektywny trening sportowy – rób to świadomie, celowo, mądrze i systematycznie.

Zastanów się co chcesz osiągnąć i w jakim czasie?

Przyjrzyj się w jakim miejscy jesteś teraz i co powinnaś/powinieneś zmienić w pierwszym rzędzie. Co stanowi barierę lub blokadę?

Oszacuj swoje siły i środki i to czy poradzisz sobie sama/sam. Jeśli nie, to znajdź wsparcie – przyjaciela, mentora, trenera.

Zrób plan i rozpocznij systematyczne treningi w codziennym życiu.

Nagrodą będzie wzrost autorytetu i szacunku w oczach innych ludzi oraz w swoich oczach. Wzrost poczucie własnej wartości i sprawczości.

Ja, w moim życiu zdecydowałem i doświadczyłem, że warto.  W Twoim życiu, Ty decydujesz, czy warto i co z tym zrobisz?

Trzymam kciuki.
Andrzej Cieplak

mentor, trener,  coach ACC ICF,

* Nathaniel Branden, „6 filarów poczucia własnej wartości”, Wydawnictwo JK, Łódź 2019

Wiedza bez zastosowania jest bez wartości!!!
Ćwiczenia na wzmacnianie mięśnia asertywności znajdziesz tutaj:

Jak pokonać wroga, który siedzi we własnej głowie?

Przekonania – prawdy, które często są nieprawdziwe.

Definicja ze słownika:Przekonanie – sąd, zdanie, oparte na przeświadczeniu o prawdziwości, słuszności czegoś.

Nasze decyzje i codzienne działania są w bardzo dużej części oparte właśnie na przekonaniach. Czyli na przeświadczeniu, że coś jest prawdą, bez potrzeby sprawdzania, że tak właśnie jest. Takie działanie „z automatu”.

Prawdopodobnie, każdego dnia spotykasz mnóstwo przekonań, które formułują otaczający nas ludzie (i my sami). Niektóre są dla nas oczywiste i nie budzą w nas sprzeciwu (bo one są też nasze). Inne z kolei budzą nasz opór, chociaż mówiące je osoby, uznają je za oczywistą prawdę. Wiele z nich ma charakter obiegowych powiedzeń, przysłów czy cytatów.

 

Przykłady „prawd”, z codziennego życia:

  • Nie warto wychodzić przed szereg / nie wychylaj się.
  • Klient nasz pan / klient ma zawsze rację.
  • Nikt nie dorobi się dużych pieniędzy uczciwie.
  • Za pieniądze można kupić wszystko.
  • Obecna młodzież jest leniwa i roszczeniowa – kiedyś młodzież była lepsza.
  • Kobiety to słaba płeć.
  • Faceci to świnie.
  • Mężczyźni słabo radzą sobie z emocjami.
  • Kobiety są słabszymi kierowcami od mężczyzn („baba za kierownicą”).
  • Dużych dzieci się nie przytula.
  • Kobiety plotkują, a mężczyźni są bardziej dyskretni.
  • Kto ma miękkie serce, ten ma twardy tyłek?

Itd. itp. …

I co ty na to?  Podobają się Tobie te stwierdzenia/przekonania?

Które z nich, podobają Ci się bardziej, a które budzą Twój natychmiastowy opór?  Te pierwsze, są zapewne również Twoimi przekonaniami, a drugie są sprzeczne z Twoimi.

 

Może to mi szkodzi, ale się tak już przyzwyczaiłam(em).

Przekonania maja to do siebie, że nie są obiektywnie ANI PRAWDZIWE, ANI FAŁSZYWE. To są tylko pozorne prawdy i uproszczenia, którymi się posługujemy.  Przekonania mogą czasem nam służyć, ale często też nie służyć. To, co służyło mi kiedyś, może mi szkodzić teraz albo w przyszłości. To, co jest dobre dla mnie, może być złe dla Ciebie.

Skąd u nas biorą się przekonania?  Dlaczego mamy przekonania, które są dla nas szkodliwe i stosujemy je, chociaż nam szkodzą?

 

Tak wypada, tak należy, u nas tak się robi!

Otóż, większość przekonań nabywamy z otoczenia, ze środowiska, w jakim najwięcej przebywamy – od rodziców, rodziny, przyjaciół, szkoły, firmy, mediów. To są prawdy nabyte i często nie podlegają żadnej racjonalnej ocenie.  To, w jaki sposób człowiek, uczy się od otoczenia świetnie ilustruje poniższy film:

https://www.youtube.com/watch?v=o8BkzvP19v4

Widzimy tam, całkowicie niezrozumiałe i niemające racjonalnego uzasadnienia (zaprogramowane) zachowanie grupy. Tymczasem, nowa osoba przejmuje te zachowania, uznając je za normę. Co więcej, wpływa też na kolejne osoby, aby postępowały tak samo, chociaż nie ma do tego żadnych, logicznych argumentów (poza „tu się tak robi”).   Świeżo nabyte przekonanie bohaterki filmu, można wyrazić zdaniem „jak usłyszysz sygnał, to należy wstać”.

Podobnie do przytoczonego powyżej przekonania: „Nie warto wychodzić przed szereg”. Skoro wszyscy tutaj, tak uważają, to musi to być prawda. Zatem, jak spotykam się z sytuacją, kiedy trzeba zrobić coś jako pierwsza(y), przed wszystkimi – to czekam, aż może ktoś inny się wychyli? Ja nie ryzykuję i wiem też, co o takim kimś wy(od)chylonym myśleć.

 

Czy lepiej mieć rację samotnie, czy być w błędzie, ale razem grupą?

Zachęcam jeszcze do popatrzenia, na kolejny film – eksperyment. Tu, zachowanie grupy jest w sposób oczywisty błędne. Godne uwagi jest, jak to wpływa na stanowisko osoby, która nie czuje wsparcia w swojej odmiennej decyzji

https://www.youtube.com/watch?v=BOBhKR4MK3w&list=PLFPtnkv5KthM4amrrsQi2AHnDJiErDn6p&index=4

Bezsprzecznie, tak własnie jest z wieloma przekonaniami – nabywamy je „skądś”, często nieświadomie i nawet nie pamiętamy jak to się stało. Potem zaczynamy je traktować, jako prawdę, regułę – powtarzamy wielokrotnie i tworzymy z tego nawyk. Działamy na „autopilocie” nie zastanawiając się więcej, czy może być inaczej.

 

Czy można odmówić klientowi i sprawić mu zawód?

 Z mojej praktyki mentora i coacha:

Klientka: menedżerka zespołu w branży finansowej

Przekonanie:Klientowi się nie odmawia.” Uzasadnienie – „on mi płaci i ma prawo wymagać.  Jak powiem NIE to będzie niezadowolony i mogę stracić klienta.”

Konsekwencja:Nie umiem odmówić (powiedzieć NIE) klientowi i dobrze się z tym czuć. Przez to, nie mogę dobrze zorganizować pracy swojej i swojego zespołu. Nie mam też czasu dla siebie, bo nadrabiam obowiązki po godzinach”.

Potrzeba: wytłumaczyć sobie, że mogę mówić NIE i to jest w porządku. Nauczyć się mówić to asertywnie

Efekt pracy z klientką: uświadomienie niezdrowego, szkodliwego dla niej przekonania i zmiana go na wspierające

Nowe przekonanie:Mam prawo powiedzieć NIE i to jest OK. Nie muszę spełniać wszystkich oczekiwań klientów. Mam prawo organizować swoją pracę i życie, uwzględniając swoje potrzeby. Godzę się z tym, że czasem mogę zawieść oczekiwania klienta

 

Co najlepiej jest zrobić z nieświeżymi skarpetami?

Jest takie powiedzenie, że stare przekonania są jak nieświeże skarpety.

Czy któreś z Twoich przekonań Ci szkodzi? Czy czujesz, że utrudnia Ci życie – tak, jak czasem czujesz, nieświeże skarpety? Wtedy nie czekaj, aż przykry zapach rozejdzie się dookoła.  Zrób to, co robi się z nieświeżymi skarpetami – zmień je na nowe.

 

Jak to zrobić? Jak zmienić takie nieświeże przekonania/skarpety, albo pomóc innej osobie w takiej zmianie?  Metod pracy nad zmianą przekonań jest wiele. Jedną z nich znajdziesz w załączonym poniżej ćwiczeniu.

 

Reasumując, zachęcam do wyłączania czasem swojego „autopilota”.  Warto przyjrzeć się swoim, wydawałoby się, że takim oczywistym przekonaniom. Szczególnie w przypadkach, gdy sami czujemy, albo inni zwracają nam uwagę, na coś nieświeżego w naszym otoczeniu.

 –
W Dzień Trzech Króli  , dzielę się z Wami swoim najnowszym tekstem. Może przyda się do zmian planowanych w Nowym Roku.
Powodzenia 🙂

Andrzej Cieplak

Mentor, trener, coach ACC

 

Ćwiczenie (na weryfikację i zmianę przekonania):

Rozpatrz swoje przekonanie, które wydaje Ci się, że Ci nie służy. Sformułuje je jasno, w postaci zdania oznajmującego.

Przykładowo: „ Kobiety plotkują, a mężczyźni są bardziej dyskretni.”

  1. Sprawdź jego prawdziwość, przez zaprzeczenie. Zaprzeczamy przekonaniu, przez podanie znanych nam faktów, które go podważają:

Dla mnie (prawdopodobnie też dla Ciebie) faktem jest, że: „Znam kobiety, które potrafią dotrzymać tajemnicy i mężczyzn, którzy rozgadują innym”.

Skoro zaprzeczenie jest prawdziwe, to przekonanie jest błędne i warto się nim zająć.

  1. Sprawdź, co Ci to, błędne przekonanie przynosi:

Pozytywnego:

  • Co dobrego Ci ono daje?
  • Przed czym Cię chroni?
  • W czym ułatwia Ci życie?

Przykładowo, może to być: Mam mocny argument w dyskusjach z żoną (partnerką). Nie powierzam tajemnic kobietom – tak dla bezpieczeństwa.  Mam wymówkę, żeby unikać „kobiecych” spotkań, a organizować spotkania z kolegami.

Wypisz jak najwięcej.

Negatywnego:

  • W czym to przekonanie Cię ogranicza?
  • Co Ci uniemożliwia lub utrudnia?
  • Jakie negatywne konsekwencje Ci przynosi?

Na przykład: Nie pozwala mi dostrzec kobiet godnych zaufania. Utrudnia budowanie dobrych relacji z kobietami w firmie i poza nią. Bardzo ogranicza moją współpracę z koleżankami w firmie, bo jestem nieufny.

Podaj wszystkie jakie Ci przychodzą do głowy.

 

  1. Popatrz, co przeważa i zapytaj siebie, czy na pewno chcesz zmienić to przekonanie?

  • Na ile masz motywację, aby je zmienić w skali 1-10 ?  (gdzie 1 znaczy MINIMALNA motywacja, 10 znaczy PEŁNA motywacja).
  • Jeśli masz od 1 do 6, to znaczy, że nie bardzo chcesz je zmienić, więc odpuść – zostaw do momentu, aż motywacja będzie większa.
  • Jeżeli masz co najmniej 7, to zmieniaj – przejdź do punktu 4.
  1. Jak brzmiałoby przekonanie przeciwstawne do Twojego?

„ Kobiety są dyskretne, a mężczyźni to plotkarze.”

 

  1. Jak pasuje Ci to przekonanie przeciwstawne?

Podejrzewam, że nie bardzo. Zatem poszukaj czegoś, co będzie pomiędzy i co brzmi dla Ciebie przekonywająco.

Przykład nowego przekonania: „ Można spotkać zarówno kobiety dyskretne jak i dyskretnych mężczyzn, ale można też spotkać plotkarzy. Jeżeli chcesz powierzyć komuś tajemnicę, nie kieruj się płcią, tylko najpierw lepiej poznaj go osobiście i sprawdź, czy umie dotrzymać tajemnicy”.

  1. Jeżeli takie przekonanie Ci pasuje (możesz sprawdzić metodą opisana w punkcie 3),

to zapamiętaj je, zapisz w widocznym miejscu i powtarzaj tak często, aż ta myśl stanie się twoim nawykiem.

 

Inne praktyczne teksty na temat przekonań i podnoszenia skuteczności swojego funkcjonowania, znajdziesz: