fbpx

Kategorie: Bez kategorii

Test – „Perfekcjonizm – czy dotyczy także Ciebie?”.

Ćwiczenie:   wykonaj poniższy test – „Perfekcjonizm – czy dotyczy także Ciebie?”.

Odpowiedz na pytania i za każdą odpowiedź „to o mnie” przyznaj sobie 1 punkt. Na końcu podlicz punkty i zobacz, co oznaczają:

1.    Często mam wątpliwości, czy inni ludzie potrafią dobrze wykonać powierzone im zadania.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

2.    Obawiam się, że moje (innych) pomysły nie są dość dobre.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

3.    Mam problemy z podejmowaniem trudnych decyzji.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

4.    Konieczność przedstawienia innym moich pomysłów budzi we mnie lęk.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

5.    Nie lubię popełniać błędów.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

6.    Uważam, że ludzie powinni zawsze dawać z siebie wszystko.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

7.    Kiedy inni nie chcą robić rzeczy we właściwy sposób, stresuję się.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

8.    Nie lubię, gdy ktoś zmienia mój utarty sposób postępowania.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

9.    Zdarza się, że gubię się w szczegółach i zapominam o faktycznym celu działania.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

10.              Wiele wymagam od siebie (lub od innych).

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

11.              Czuję się źle, gdy moje otoczenie jest nieuporządkowane i niezorganizowane.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

12.              Kiedy mogę kontrolować cały proces, wyniki są zgodne z oczekiwaniami.

to o mnie!

nie, ja tak nie mam…

 

Suma punktów od 0  do  4:  Perfekcjonizm nie jest Twoim problemem.

Suma punktów od 5  do  10 : Wiele od siebie wymagasz. Czy nie powinieneś zejść z wydeptanej ścieżki i pozwolić sobie na trochę niedoskonałości?

Suma punktów: od 10 do 12: Dużo wskazuje na to, że możesz być perfekcjonistą. Może dobrze by było poluzować sobie standardy?

 

Źródło testu: CHARAKTERY – Magazyn psychologiczny.

https://charaktery.eu/artykul/psychozabawa-czy-jestes-perfekcjonista

Test został opracowany na podstawie książki Monici Ramirez Basco, Nigdy nie jestem dość dobry. Zerwij pętlę perfekcjonizmu.

Perfekcyjnie trafiać w 10

Wymagać dobrej roboty to normalne

„Po prostu wymagam od ludzi dobrej roboty. Przecież nie oczekuję nic nadzwyczajnego – chcę, aby zrobić coś porządnie. Jak ktoś robi coś nie tak, nie dotrzymuje jakości, terminu, słowa to jestem na to uczulony.  Budzi to we mnie frustrację, nerwy. Oj potrafię być wtedy nieprzyjemny, ironiczny i powiedzieć coś tak, że da mu popalić.”

Czy to opis dobrego menedżera, kierownika, lidera w pracy czy nawet w rodzinie?

To słowa menedżera, który trafił do mnie na sesje coachingowe w celu poprawienia relacji w swoim zespole. Relacji, które wymagają poprawy, bo wpływają na słabsze wyniki pracy zespołu. Taki paradoks – nacisk na jakość powoduje pogorszenie jakości.

 

Czy Ty masz skłonności do bycia perfekcjonistą? 

A może nim jesteś?

Często słyszymy „zrób to na SUPER”, „robota – mucha nie siada”, „ zrobione na zicher”,„bez dwóch zdań”,  „jak amen w pacierzu”, „na sto procent”. Czy działanie w ten sposób jest dobre, czy nie?

Zgodnie z definicją, perfekcjonizm to postawa człowieka, która stawia dokładność wykonywanych czynności na najwyższym miejscu.

      Co to daje, gdy stawiasz dokładności na najwyższym miejscu:

  • wysoką jakość wykonanej przez Ciebie pracy
  • dotrzymywanie terminów
  • dotrzymywanie słowa
  • zaufanie do Ciebie, że jak powiedziała(e)ś, to tak zrobisz
  • pewność, że jak coś zrobisz to nie będzie wstydu

    A co to zabiera i w czym ogranicza:

  • obniża elastyczność działania (działasz według planu i sprawdzonego schematu)
  • blokuje kreatywność
  • powoduje kiepskie relacje z ludźmi (bo najbardziej liczy się robota, a nie oni )
  • jest przyczyną odwlekania – to, co masz nie jest wystarczająco dobre, ciągle potrzebujesz zrobić to lepiej
  • przynosi stres i frustrację, gdy coś idzie niezgodnie z planem (a często tak idzie)
  • przynosi lęk przed oceną, bo co inni powiedzą jak to takie niedoskonałe
  • koncentruje uwagę na brakach i błędach zamiast na pozytywach – perfekcjonista rzadko chwali siebie i nie chwali tez innych (przecież dobra robota to standard)
  • powoduje brak zrozumienia ludzi, obniża empatię i otwartość, blokuje relacje, bo ludzie i ich sprawy są na dalszym planie
  • blokuje naturalność, słuchanie siebie, swoich emocji i potrzeb

 

Świat jest daleki od perfekcjonizmu

Ta druga lista jest u mnie znacznie dłuższa.  Świat jest pełen kolorów, cieni, blasków, nieoczekiwanych zdarzeń, niedopowiedzeń, zaskakujących zjawisk i sytuacji. Jeżeli można powiedzieć, że jest doskonały, to w swojej niedoskonałości i zmienności – jedyną rzeczą pewną jest zmiana (no oprócz śmierci i kontroli skarbowej, jak wiadomo).  Zatem bycie perfekcyjnym jest niezgodne z naturą i naturalnym biegiem zdarzeń.

Piszę o tym z pełnym przekonaniem, bo sam mam tendencję do perfekcjonizmu, stale pracuję nad tym i doświadczam, jakie ograniczenia przynosi w tym co robię.

 

Zamiast być lepszy w jednej sprawie o 100%  –  bądź lepszy w 100 sprawach o 1%

Takie powiedzenie usłyszałem kiedyś w kontekście biznesu, ale pasuje też do wielu aspektów życia. Jeden ze znajomych przedsiębiorców, prowadzący kilka biznesów powiedział mi ostatnio: „patrz jak to jest – biznesy, w których bardzo cisnę na jakość nie zarabiają na siebie, a te gdzie mam dużo elastyczności są dochodowe”.

 

Działając nieperfekcyjnie może będziesz perfekcyjnym liderem 🙂

Jakie wnioski dla menedżera – perfekcjonisty, o którym piszę na początku?

Chcesz być bardzo dobry!?  Bądź dobry w zarządzaniu zespołem. Buduj zespół, w którym panuje zaufanie, dobre relacje, a ludzie pracują dobrze nie dlatego, że muszą, tylko dlatego, że chcą tak pracować.

Aby mieć taki zespół, trzeba:

  • rozumieć ludzi i dostrzegać ich różnorodność
  • poznać ich lepiej, dowiedzieć się o nich więcej, posłuchać, co mają do powiedzenia – bez tego nie można zbudować zaufania
  • dostrzegać i chwalić za to, co jest zrobione dobrze, zamiast tylko wytykać niedociągnięcia. To zresztą trzeba zacząć od siebie, bo jak nie umiesz chwalić siebie to nie będziesz chwalić innych

 

Nigdy nie ma stuprocentowego przepisu na sukces

Są tylko zasady, których przestrzeganie zwiększa szansę na ten sukces. W pracy z zespołem do tych zasad należy budowanie zaufania, zaangażowania, odpowiedzialności
i umiejętność wyciągania na wierzch i rozwiązywania konfliktów. Wszystkie te działania wymagają elastyczności i reagowania na zmienność i różnorodność.

Tak jak w sporcie, należy się kierować pracą nad wieloma właściwymi zasadami działania, a nie na wyniku (posłuchajcie, co mówi o tym Kamil Stoch po każdym skoku).

Wielkie parcie na strzelenie 10 przynosi odwrotny skutek, ale opanowanie podstawowych zasad i strzelanie zgodnie z tymi zasadami daje na tą dziesiątkę dużą szansę.

 

Pozdrawiam

Andrzej Cieplak

Mentor, coach ACC,

trener, autor książek

PS

Ćwiczenie:   powyżej znajdziesz test – „Perfekcjonizm – czy dotyczy także Ciebie?”.

Najlepsza inwestycja to ta, która przynosi dobre życie

Przepis na szczęśliwe życie

Gdyby ktoś zaoferował Ci przepis na szczęśliwe życie (tak jak mamy przepis na makowiec albo nalewkę pigwową), to czy byłabyś/byłbyś zainteresowana(y)?

Zapewne traktujesz to jako żart, bo przecież takiego przepisu nie ma. Właściwie jedyną metodą byłoby przejrzenie (np. na filmie) swojego całego życia i zobaczenie, co się sprawdzało, a co nie. Miałoby to sens, głównie wtedy, gdyby życie można było powtórzyć. Dobre byłoby też przejrzenie w ten sposób czyjegoś całego życia, wraz z jego komentarzem – co u niego zwiększało poczucie bycia szczęśliwym, a co odwrotnie? Wtedy można by wyciągnąć wnioski dla siebie.

Otóż wyobraź sobie, że jest taka możliwość. Możliwość obejrzenia prawie całego życia innych ludzi wraz z ich własnym komentarzem.

Jak to możliwe?

 

75 lat badań naukowców z Harwarda

Ewenementem są badania, prowadzone od ponad 4 pokoleń, przez naukowców z Harwarda (The Harvard Study of Adult Development). Badania rozpoczęto w 1938 r. i objęto nimi 724 mężczyzn. Były wśród nich 2 grupy: studenci 2-giego roku Uniwersytetu Harwarda, oraz chłopcy z najbiedniejszych dzielnic i rodzin Bostonu. Zatem badano ludzi na przestrzeni życia od około 18 do 95 lat ( około 60 spośród badanych żyje i mają ponad 90 lat).

 

Od robotników w fabryce i murarzy, przez lekarzy i adwokatów do prezydenta USA

 Czym charakteryzował się ten niezwykły projekt?

  • na początku wywiad wstępny z badanymi nastolatkami, ich rodzicami, oraz badania zdrowotne
  • co 2 lata, osobisty kontakt z każdą osobą, rozmowa na temat ich życia, rozmowa z rodziną (od pewnego czasu, też dziećmi) i aktualizacja badań lekarskich. Łatwo policzyć, że Ci, którzy jeszcze żyją byli badani regularnie 37 razy.
  • wiarygodność badań, podnosi fakt rozmawiania co 2 lata, o sytuacji jaka jest w chwil badania. W przypadkach, kiedy pytamy osobę o dalszą przeszłość, wiele spraw ulega zapomnieniu, zatarciu, zniekształceniu, a umysł dokonuje daleko idących interpretacji.
  • kilkadziesiąt tysięcy stron zapisanych autentycznymi relacjami z życia
  • niezwykle zróżnicowane losy – alkoholizm, schizofrenia i systematyczne staczanie się w dół, ale też szczęśliwe i długie życie, wybitna kariera zawodowa czy spektakularna kariera polityczna
  • obecnie do badań włączono też ponad 2000 dzieci pierwszych uczestników

 

Główne wnioski wyciągnięte z 75 lat badań:

  • najważniejsze dla długotrwałego poczucia szczęścia i zdrowia, są dobre relacje z innymi ludźmi
  • kontakty z ludźmi wzmacniają – ci, którzy są związani z rodziną, gronem znajomych, przynależnością do wspólnot, żyją zdrowiej, szczęśliwiej i dłużej
  • samotność przynosi gorsze zdrowie fizyczne, psychiczne i umysłowe, a w rezultacie krótsze życie
  • samotność to nie jest brak ludzi wokoło, tylko brak głębszych relacji z ludźmi. Można być samotnym w tłumie, w rodzinie, w małżeństwie. Nie ilość ludzi decyduje, a głębokość relacji z najbliższymi
  • życie w konflikcie jest toksyczne i niszczy zdrowie i skraca życie
  • życie w satysfakcjonujących związkach pozwala lepiej znosić przeciwności losu, chorobę czy ból
  • życie w udanych związkach, dających poczucie bezpieczeństwa, przynosi lepsze funkcjonowanie umysłu, jasność rozumowania, lepszą pamięć
  • osoby, które były zadowolone ze swoich związków w wieku 50 lat, dożywały 80 lat w lepszym zdrowiu i nadal trwającym zadowoleniu z życia
  • najważniejszym, w kontekście zadowolenia z życia, wyzwaniem dla ludzi przechodzących na emeryturę, było zbudowanie sobie kręgu nowych znajomych, w miejsce tych, z którymi naturalnie wiązała ich praca.

Bardzo znacząca jest wypowiedź pary, którą uznano za najszczęśliwszą parę po osiemdziesiątce spośród badanych. Stwierdzili oni, że kiedy zdrowie znacznie się już pogorszyło, to pomimo odczuwania znacznego bólu fizycznego, oni nadal mieli pogodny nastrój. Pozytywne nastawienie, poczucie wsparcia i życiowego zadowolenia łagodziło dokuczliwość fizycznego bólu.

Więcej szczegółów na temat tego badania, możesz usłyszeć w wystąpieniu dla Ted, 4-tego już kierownika tego projektu – Roberta Waldingera.

 

Najważniejsze cele życiowe nastolatków

Robert Waldinger, powiedział również o najnowszych badaniach przeprowadzonych w grupie tzw. pokolenia „Milenialsów” (osoby urodzone w latach od ok. 1980 do ok. 2000). W badaniach pytano o najważniejsze dla nich cele życiowe. Pierwsze dwa, najczęściej wymieniane cele to:

  1. zamożność/pieniądze – 80% badanych
  2. sława – 50% badanych

Waldinger stwierdził, że podobnie myślało wielu uczestników badań, podczas rozmów 75 lat temu,  gdy byli jeszcze nastolatkami. Większość z nich, jako rzeczy najważniejsze w swoim dalszym życiu wymieniali: bogactwo, osiągnięcia zawodowe i sławę. 75 lat zrealizowanego życia, pokazało, że kluczem do szczęśliwego życia było co innego.

 

Czy szukamy tam, gdzie nie zgubiliśmy?

Czy znasz taki humor?:

Człowiek idący po zmroku ulicą dostrzegł mężczyznę szukającego czegoś nerwowo w promieni kilkunastu metrów od latarni ulicznej.

Zapytał: ”Czego Pan tak szuka?”.

Mężczyzna odpowiedział: „Zgubiłem portfel ze znaczną sumą pieniędzy i muszę go odnaleźć”.

Przechodniowi zrobiło się żal mężczyzny, więc zapytał: „To może ja Panu pomogę? Gdzie dokładniej mógł Panu wypaść ten portfel?”. Mężczyzna odpowiedział: „Tak naprawdę to kilkadziesiąt metrów stąd, o tam w tych zaroślach”.

„To, dlaczego szuka Pan tutaj?”.

„Jak to, dlaczego?” – zdziwił się mężczyzna- „Tam jest kompletnie ciemno, a tutaj jest jasno. Przecież w świetle łatwiej jest coś znaleźć!”.

 

Wiedza od dawna znana i od dawna bagatelizowana

Z wyników badań trwających trzy czwarte stulecia wynika, że utrzymywanie dobrych relacji z wieloma ludźmi, jest kluczem do zadowolenia z życia, zdrowia i poczucia szczęścia. Jest to zresztą prawda powtarzana od wieków, o czym świadczą stare przysłowia i powiedzenia:

„Gdzie przyjaźń, tam radość.”

„Kto znalazł przyjaciela, skarb znalazł.”

„Przyjaciel – to prezent, jaki robisz sobie samemu.”

Dlaczego zatem te wnioski są bagatelizowane, a ludzie w zdecydowanej większości obierają inną drogę do szczęścia i stawiają na bogactwo, karierę, sławę, odsuwając temat relacji na dalszy plan.

To tak jak w powyższej historii o zgubionym portfelu. Większość ludzi szuka, tam gdzie jest łatwiej szukać.  Dlaczego tak robią?

Robią to gdyż:

  • budowanie dobrych relacji to długi proces i zabiera dużo energii
  • trzeba być otwartym na odmienność ludzi, a nawet ją szanować pomimo innego zdania
  • trzeba rozumieć innych, wybaczać różne sytuacje, zmieniać punkt widzenia, do którego przywykliśmy, albo jest nam wygodny
  • trzeba przełamywać opory i odpuścić ocenianie i nadawanie etykietek, aby pozwolić rozwijać się nowym relacjom
  • nieraz trzeba odpuszczać rację, aby mieć relację
  • często trzeba iść wbrew modzie (wolność singli i niewola stałych związków), obiegowym opiniom (chcesz liczyć licz na siebie), czy poglądom promowanym w mediach (więcej znaczy lepiej)
  • głoszenie powszechnie uznawanych poglądów łatwo zyskuje głosy poparcia, „lajki”, klepanie po ramieniu. Z kolei osobiste i odmienne poglądy, to często konfrontacja i potrzeba ich obrony
  • łatwiej jest coś ustrzelić (partnera do sexu, kolegę na piwo, jednorazowego klienta), niż wyhodować (zaufanie i wierność z partnerem, zgodną, rozwiązującą konflikty rodzinę, stałego, wieloletniego klienta)

 

Czy warto naprawiać to co się zepsuło

Jeszcze jedna historia, mówi o wywiadzie młodej reporterki, z parą, która właśnie obchodzi 60-cio lecie małżeństwa.

Reporterka: „Gratuluję Państwu i powiem szczerze, że jestem pod wielkim wrażeniem. Wśród moich znajomych 5 lat w stałym związku to rzadki przypadek. Jak to jest możliwe, żeby być ze sobą 50 lat?”

Na to mąż jubilat odpowiada: „Widzi Pani, ja i żona, jesteśmy z tego pokolenia, w którym zasadą jest, że jak się coś popsuje, to się to naprawia, a nie wyrzuca i zastępuje nowym.”

 

Cóż to jest to szczęście?

Co składa się na szczęście, którego wszyscy szukają?  Co to jest „bogactwo psychiczne”?  O tym piszę w rozdziale 7 mojej książki. W skrócie, można powiedzieć, że „bogactwo psychiczne” to zestaw czynników, które dają długotrwałe szczęście i zadowolenie z życia. W skład tego zestawu wchodzą:

  1. częste uczucie radości i zadowolenie z życia
  2. poczucie sensu życia i spełnienia duchowego – wiem, że moje życie wiele znaczy
  3. pozytywna postawa i częste okazywanie pozytywnych emocji
  4. serdeczne relacje z wieloma ludźmi
  5. interesująca praca oraz pasjonujące inne formy aktywności
  6. świadomość swoich wartości i określone cele życiowe
  7. dobre zdrowie fizyczne i psychiczne
  8. posiadane przeze mnie zasoby materialne są wystarczające do zaspokojeni moich potrzeb

Wnioski z badań naukowców z Harwardu dotyczą punktu 4 tej listy. Jednocześnie serdeczne relacje mają znaczący wpływ na wiele z pozostałych elementów składających się na „bogactwo psychiczne”.

 

Jakie wnioski bierzesz z tego dla siebie?

Co mówi Ci to o celach, o które warto w życiu zabiegać?

Wyobraź sobie, że co najmniej co 2 lata (może nawet co roku), będziesz odpowiadać na zestaw pytań dotyczących jakości twojego zdrowia i zadowolenia z życia (sam sobie możesz je zadawać). Jaką drogę obierzesz, aby te odpowiedzi były jak najbardziej pozytywne?

 

Życzę Ci wyborów, które przyniosą Ci radość z tego co już przeżyła(e)ś. Poczucie satysfakcji z tego, jak jest teraz i radosnego oczekiwania na to, co stwórca przygotował na dalszą część twojej drogi.

Dziękuję za to, że jesteś i możemy być w kontakcie J

Pozdrawiam z radością czekając na kolejne dni i lata 🙂

Andrzej Cieplak  

 

PS

Test na poziom grajdolizmu.

Grajdolizmem nazywam postawę w relacjach, której wynikiem jest sukcesywne ograniczanie ilości swoich kontaktów, odcinanie się od znajomych, rodziny, wspólnot. Jest to budowanie sobie „grajdoła” oddzielającego od innych ludzi.  „Choroba” ta ujawnia się wraz z wiekiem, ale najczęściej i najsilniej po czterdziestce i pięćdziesiątce.

 

Czy Ty masz już objawy grajdolizmu?

Odpowiedz na poniższe pytania. Przyznaj sobie punkty:

2-zdecydowanie TAK;  1- trochę TAK i trochę NIE; 0-zdecydowanie NIE. Rozważaj odpowiedzi patrząc w perspektywie ostatnich kilku lat:

  1. czy w ostatnich latach zmniejszyło się grono twoich przyjaciół i rodziny, z którymi utrzymujesz regularny kontakt osobisty?
  2. czy na spotkaniach, będąc w większym gronie przebywasz tylko ze „starymi znajomymi” – wolisz to, niż zawierać nowe znajomości?
  3. czy rzadko organizujesz imprezy dla znajomych – imieniny, urodziny, grill itp.?
  4. czy spada liczba osób, z którymi masz dobrą relację – ilość nowo poznanych osób jest wyraźnie mniejsza od ilości tych, z którymi straciła(e)ś kontakt
  5. czy czas na wypoczynek (weekendy, ferie, wakacje) spędzasz w stałymi niewielkim gronie.

 

Zsumuj otrzymane punkty. Jeżeli uzyskała(e)ś:

od 0 do 3 – grajdolizm Ci nie grozi.

od 4 do 6 – masz oznaki grajdolizmu.

od 7 do 8 – grajdolizm to twój istotny problem.

9-10 – zakopałaś(zakopałeś) się w grajdole i zamykasz się na ludzi.

Puzzle życia – do czego jest ten kawałek układanki?

Czego w życiu żałujesz, albo czego nie doceniasz ?

W życiu mamy wiele różnych momentów i zdarzeń, którym nie potrafimy przypisać znaczenia. Czasem są to drobne zdarzenia, które wyglądają na nieistotne, a ich konsekwencje zostają z nami na całe, życie. Czasem z kolei przeżywamy ważne wydarzenia, którym przypisujemy wielkie znaczenie, a potem okazuje się, że to był tylko epizod na naszej drodze. Widać to często dopiero z perspektywy wielu lat.

Mam takie refleksje patrząc na mijający rok, oraz oglądając różne zdarzenia z perspektywy sześciu dekad swojego życia.

Po co nie zostałem matematykiem?

W szkole średniej moją pasją była matematyka. Konsekwencja tej pasji były studia matematyki teoretycznej na uniwersytecie. 5 lat zgłębiania topologii, różniczek, całek, algebr, mnogości. Na koniec rozczarowanie – zabrakło wiedzy i doświadczenia w temacie:  jak rozpychać się łokciami, aby zostać pracownikiem naukowym z etatem na uczelniL

Siedziało to we mnie 35 lat ( pracę magisterską „Prawo iterowanego logarytmu” obroniłem w 1982 r.).  Kiedy zrozumiałem znaczenie tego zdarzenia?!

Dopiero w tym roku dotarł do mnie głos – „nie poszedłeś tam, aby tam utknąć na zawsze, ale aby czegoś doświadczyć i się nauczyć”. Gdybym został na uczelni, nie byłbym potem nauczycielem, informatykiem, biznesmenem, menedżerem i wreszcie coachem i mentorem. Pewnie ludzie stanowiliby dla mnie, tak jak wtedy, bardziej przeszkodę, niż wsparcie w realizacji moich naukowych wizji.    Tymczasem moja misja, którą w ostatnich latach odkryłem to wspieranie ludzi w rozwoju i znajdowaniu swojej drogi.  Nie da się tego robić unikając ludzi!

Co połączyło wiele, pozornie niepasujących puzzli?

Jak piszę o sobie na okładce swojej książki?

Wykształcenie – matematyk, biznesmen, ale też trener, mentor, coach.

Profil psychometryczny – badacz, analityk, introwertyk, ale też animator budowania długotrwałych relacji towarzyskich i rodzinnych.

Forma wyrazu – synteza, metafora, sztuka, docieranie do sedna problemu.

Pasje – edukator, mentor, filar wielopokoleniowej rodzinny.

Zamiłowania – rozwój osobowości, podziw dla natury, uprawianie sportu, muzyka, fotografia.

Rodzinnie – mąż od 40 lat, z trójka wspaniałych dzieci i pięciorgiem kochanych wnuków. Członek blisko 100-osobowej rodziny Cieplaków.

 

Jak połączyć te elementy i znaleźć ich wspólny sens?

Zrozumiałem, że ten łącznik to potrzeba głębszego rozumienia świata i dzielenia się swoimi odkryciami z wieloma ludźmi. Odkrywanie siebie, dzielenie się odkryciami, dawanie i branie od innych, synergia, rozwój.

 

Dzielenie się, jako prawdziwy silnik motywacji!

Zawsze odczuwałem taką potrzebę, aby dzielić się radością, pięknem, odkryciami, refleksjami.  Kiedy jestem w pięknym miejscu – na stoku w pięknych górach czy na kojących spokojem zieleni nadbużańskich łąkach – myślę i tym, z kim mógłbym się tym podzielić, kogo zainspirować? Przeżywając lub odkrywając coś ważnego, zawsze rozglądam się i myślę, kto jeszcze mógłby mieć w tym udział?  Komu to pokazać, komu dać poczuć coś niezwykłego? Co zrobić, aby nie być tylko skrytym konsumentem, ale tym, co odkrywa i daje to innym?

To dzielenie się, zaowocowało książką. Zbiorem moich refleksji, odkryć, doświadczeń, którymi mogę się szeroko dzielić. Cieszy mnie, gdy słyszę, że to wartościowe, że daje do myślenia, że przynosi inspiracje, że pomaga w znalezieniu własnych odpowiedzi.

Proszę – bierzcie, korzystajcie, dyskutujcie, rozwijajcie. Przecież mi nie ubędzie, a odwrotnie – mnie to też zainspiruje i pomoże w rozwoju.

W dawaniu jest siła i energia !!!  To osobista energia – od wewnątrz. Energia, której nikt nam nie zabierze,  a którą można ciągle dopełniać poczuciem znajdowaniem sensu i poczuciem realizacji swojej misji.

 

Drobne zdarzenia jak powiew wiatru albo efekt skrzydeł motyla !

Całości układanki dopełniają drobne z pozoru zdarzenia i elementy, bez których niektóre części puzzli nie skojarzyłyby się:

  • przeczytana kiedyś książka – dla mnie kamień milowy to Stephen Covey z czterema potrzebami człowieka „Żyć, kochać, uczuć się i tworzyć trwałe dzieła”
  • spotkana kiedyś osoba – np. po 25 latach spotkałem koleżankę z podstawówki, która oświeciła mój racjonalizm, swoim psychologicznym stwierdzeniem „Andrzeju, światem rządzą emocje”. Z tym zostałem na kolejne dekady.
  • inicjatywa, która przeradza się w ważną tradycję – u mnie, zorganizowanie zjazdu rodziny, co przekształciło się w 15 letnią już coroczną, silną tradycję.

 

Wieczne pióro wyciągnięte z dna szuflady.

Po wydaniu w listopadzie swojej książki, istotnym zajęciem stało się wypisywanie dedykacji. Uznałem, że powinienem mieć do tego jakieś porządne pióro. Wtedy przyszła myśl, że głęboko, w szufladzie biurka, leży prawie nie używany, porządny PARKER, którego dostałem od swoich wychowanków na koniec szkoły – to był 1986 r.   Sięgnąłem głęboko i w oryginalnym opakowaniu, znalazłem markowe pióro oraz nie otworzony jeden nabój z atramentem. Krótkie przemycie stalówki, założenie naboju i JEST !!!  – PISZE J

Ten Parker czekał na swój dzień 31 lat.

 

Nauczyciel w szkole też może się czegoś nauczyć.

Historia z piórem, to jeden z aspektów znaczenia mojego pierwszego zawodu – sześciu lat jako nauczyciel matematyki i wychowawca. Tam po raz pierwszy poczułem moc wspierania młodych ludzi zdobywaniu wiedzy, ale też moc wpływu wywieranego na ich rozwój osobisty. Ta potrzeba edukowania i wspierania, pozostała ze mną na trwałe i znalazła swój finał po 25 latach w zawodzie trenera, coacha, mentora i wykładowcy akademickiego.

Epizod szkolny znalazł finał w książce,  w postaci rozdziału z wypowiedziami uczniów i odręcznej karykatury narysowanej przez jednego z nich. 

 

Jak ułożyć swoje puzzle nie znając ilości elementów i nie mając rysunku?

Nikt z nas nie ma instrukcji do puzzli swojego życia. Nie mamy też przewodniego rysunku podpowiadającego, co miałoby z tego wyjść.

Jak mówi Wiktor Frankl:  „Raczej odkrywamy, niż wymyślamy swoje życiowe posłannictwo”.

“Właściwie nie chodzi o to, czego oczekujemy od życia, lecz wyłącznie o to, czego życie oczekuje od nas.”

 

 Sprawdzajmy, odkrywajmy i składajmy układankę życia w całość!

 Na koniec kolejnego roku, zachęcam do spojrzenia na swoją drogę i zadania sobie kilka pytań:

  • Jakie projekty zrealizowała(e)ś w minionym roku?
  • Jaką najważniejszą lekcję w tym roku odebrała(e)ś i czego Cię nauczyła?
  • Jakie działania sprawiły Ci najwięcej przyjemności?
  • Co jest twoją, największą niedokończoną sprawą?
  • Co z minionych wydarzeń nabrało nowego sensu i wyrazu? Co, do czego teraz lepiej pasuje?
  • Czego życie oczekuje od Ciebie, co realizujesz na swojej drodze? Co będzie miarą realizacji twojej misji pod koniec podróży?

Czego potrzebujesz do złożenie tych życiowych puzzli?

  • Cierpliwości
  • Wytrwałości
  • Odwagi
  • Wiary w siebie
  • Harmonii – dbałości o wszystkie poziomy swojego systemu energii (fizyczna, emocjonalna, mentalna, duchowa)
  • Wiary w to, że my i nasze życie to integralna część większej całości ( w co w pełni wierzę).

Właśnie tego wszystkiego,  oraz wiele radości na kolejnym etapie Twojej podróży, życzę Ci w nadchodzącym Nowym Roku.

 
Andrzej Cieplak  60+ 🙂
mentor, coach, trener, autor książek 🙂

PS.
Szerszą  listę pytań znajdziesz na mojej stronie www.andrzej.cieplak.com: Pytania na zakończenie i rozpoczęcie roku,

oraz na stronie 204 mojej książki.

PYTANIA NA ZAKOŃCZENIE I ROZPOCZĘCIE ROKU

Jeżeli nie robiła/eś takiej listy to zdecydowanie polecam ci, żebyś znalazł/a czas, dokonał/a przeglądu minionego 2017 roku i spojrzał/a w przód – na rok 2018, który masz przed sobą.

Rozważ swoje odpowiedzi w kilku obszarach:

Psychicznym

Emocjonalnym

Mentalnym

Duchowym

Finansowym

Rodzinnym

Działalności społecznej

Rozrywki / kreatywności / rekreacja

 

Podsumowanie i zapamiętanie minionego roku:

  • Przejrzyj listę projektów zakończonych w 2017 roku

  • Co było twoim największym sukcesem w 2017 roku?

  • Jaka była twoja najmądrzejsza decyzja?

  • Jakie JEDNO SŁOWO najlepiej podsumuje i opisze doświadczenie jakie uzyskałaś w 2017 roku?

  • Jaką największą lekcję odebrałaś i czego cię nauczyła?

  • Jakie działania przyniosły ci najwięcej radości?

  • Co jest twoją największą niedokończoną sprawą?

  • Z czego, co zakończyłaś w 2017 roku  masz największą radość?

  • Wymień 3 osoby, które miały największy wpływ na twoje życie w 2017 roku?

  • Jakie największe ryzyko podjąłeś w 2017 roku?

  • Co cię najbardziej zaskoczyło w 2017 roku?

  • Jaką ważną relację nawiązałaś/rozwinęłaś w 2017 roku?

  • Jaką pochwałę (komplement) chciała byś usłyszeć za 2017 roku?

  • Jaką pochwałę (komplement) chciała byś przekazać za 2017 roku?

  • Co więcej potrzebujesz zrobić lub powiedzieć na podsumowanie 2017 roku ?

Twoja wizja Nowego Roku:

 o   Co chcesz, aby było twoim największym sukcesem w 2018  roku?

o   Jaka radę chcesz sobie dać na 2018  roku?

o   Jaki najważniejsze działania podejmiesz, aby poprawić swoje finanse w 2018  roku?

o   Z zakończenia czego byłabyś najbardziej szczęśliwa w 2018  roku?

o   W jakim obszarze, chcesz doświadczyć największej ulgi / poluzowania ?

o   Co chcesz najbardziej zmienić w sobie w 2018  roku?

o   Czego pragniesz się najbardziej nauczyć w 2018  roku?

o   Jak myślisz – co będzie twoim największym ryzykiem w 2018  roku?

o   Co w swojej pracy chcesz najbardziej zmienić i poprawić w 2018  roku?

o   Jaki jest twój największy, ciągle nie rozwinięty  talent, który chcesz wyeksponować w 2018  roku?

o   Co daje ci najwięcej radości i jak chcesz osiągnąć, aby robić tego więcej w 2018  roku?

o   Czemu lub komu (poza sobą) chcesz z największym zaangażowaniem służyć w 2018  roku?

o   Jakie JEDNO SŁOWO chciałabyś aby było Twoim mottem/przesłaniem na 2018  rok?

PS.

źródło : David Allen Questions for completing and beginning the year

” W drodze do szczęścia i satysfakcji – 58 wspierających myśli i przekonań.”

Wprowadzenie do mojej książki napisała słynna menedżerka, coach, trener, mentor – dr Lidia Czarkowska:

 

Autor – doświadczony coach i mentor – zaprasza nas nie tylko do refleksji nad tym jak nie zastygnąć w przeszłości, ale także do zastanowienia: co możemy zrobić, aby wraz z nieustannie zmieniającą się rzeczywistością zachować otwartość serca i umysłu i być nieustannie ciekawym tego, co teraz pojawia się, co chce się wydarzyć w naszym życiu i co zaprasza nas do kolejnej zmiany wewnętrznej.
W pierwszej części książki zawarte są piękne i głębokie refleksje Autora nad istotą szczęścia – nad naszym wewnętrznym bogactwem psychicznym, sztuką improwizacji oraz bycia tu i teraz, nad umiejętnością słuchania siebie i innych, równowagą i umiarkowaniem oraz magią przyjaźni. Skłaniają one do przyjrzenia się sobie i swoim nawykom, tęsknotom, potrzebom, wartościom.
W drugiej części Autor zaprasza do pracy nad zmianą przekonań i poprzez inspirujące historie i coachingowe narzędzia zachęca do rozwoju w zakresie sztuki doceniania, poszerzania swojej perspektywy przez „zmianę kapeluszy”, asertywności – chroniącej wewnętrzną spójność i pozwalającej zachować szacunek i do siebie, i do innych, a także tworzenia dobrostanu, radzenia sobie z odwlekaniem i innymi wewnętrznymi barierami.
Część trzecia książki poświęcona została energii jako naszemu podstawowemu zasobowi koniecznemu w procesie zmian. Autor ukazuje znaczenie energii fizycznej, emocjonalnej, mentalnej i duchowej oraz dzieli się metodami zarządzania samym sobą – przy zachowaniu szacunku do swojego ciała i jego potrzeb, mądrego inwestowania w siebie, szukania wewnętrznych, opartych na wartościach źródeł mocy sprawczej, dbania o swoje „wewnętrzne dziecko” i metodami regeneracji.
8
W części czwartej poświęconej umysłowi i motywacji Autor zaprasza do poznania podstaw racjonalnej terapii zachowań, ABCD
emocji, a nawet myślenia pytaniami i pracy nad zdrowym monologiem wewnętrznym, a także pokazuje, jak zyskać dostęp do automotywacji oraz jak przemawiać życzliwie do własnej
podświadomości.
Część piąta to refleksja nad biznesem i warunkami odniesienia sukcesu. Autor pokazuje pułapki, w jakie można wpaść, nie znając zasad wywierania wpływu, uczy, jak myśleć strategicznie i konstruktywnie wyciągać wnioski z porażek, jak rozpoznawać własny styl przywódczy i udzielać budujących informacji zwrotnych, zamieniać kontakty na kontrakty i świadomie projektować swoje życie.
Podsumowując, jest to poradnik, który zawiera zarówno inspirujące opowieści, jak i praktyczne ćwiczenia przeznaczone dla osób chcących rozpoznać własne możliwości, zrozumieć uwarunkowania, przepracować ograniczenia wewnętrzne na poziomie przekonań czy nawyków i aktywnie wpłynąć na rzeczywistość – tworząc swoją przyszłość. Zapraszam do lektury!
Dr Lidia D. Czarkowska Dyrektor Centrum Coachingu i Mentoringu Akademii Leona Koźmińskiego Założycielka Instytutu Jakości Życia

Ile pieniędzy możesz zgubić bez poczucia straty?

W pajęczynie przekonań.

Nasze przekonania tworzą strukturę w której się stale poruszamy – ta struktura jest jak pajęczyna. Pająk buduje taką sieć w celu odniesienia sukcesu i zdobycia pożywienia, jednak sam też w niej siedzi, poruszając się jedynie pomiędzy jej różnymi poziomami. Uważaj – pajęczyna przekonań jest silna – można w niej utknąć i nigdy nie pójść dalej. Można też nieopatrznie dać się wciągnąć w pajęczynę przekonań innych ludzi, z którymi często przebywasz.

Czy chcesz zarabiać więcej pieniędzy?

Zapewne tak. Zastanów się i odpowiedz –  jak możesz to zrobić?

Tak zadane pytanie  sprawi, ze twój umysł zacznie poruszać się po pajęczynie twoich przekonań i skoncentruje się na pomysłach powielających  to, co robiła(e)ś dotychczas.

To jak postawić dobre pytanie?

 

100 mln EURO na loterii.

Wyobraź sobie, że wygrała(e)ś w loterii europejskiej 100 mln Euro.  Dużo?  Chciał(a)byś takiej wygranej? Fajna wizja?

To teraz przestań czytać na chwile i zapisz na kartce co byś zrobił(a) z tymi pieniędzmi? Wpisz kwoty jakie są potrzebne na zaplanowane wydatki i inwestycje.

 

Gotowe?

Czy u Ciebie, tak jak u większości ludzi pomysły na wykorzystanie takiej sumy skończyły się po rozdysponowaniu jej w ok. 10%? (czyli 10 mln E)

Ten przykład pokazuje, że kreatywne myślenie o pieniądzach należy prowadzić w innej kolejności :

  1. najpierw – ILE CHCESZ?
  2. potem – PO CO ? Co chcesz za to mieć?
  3. teraz znowu – ILE W TAKIM RAZIE CI POTRZEBA ?
  4. I dopiero na końcu – JAK ZDOBYĆ TE PIENIĄDZE?

Taka kolejność pytań, spowoduje, że zanim zapytasz „jak”, będziesz mieć atrakcyjną i konkretną wizję tego, co chcesz zrobić z tymi pieniędzmi. Co te pieniądze maja zmienić w twoim życiu? To pozwoli ci spojrzeć poza twoją pajęczynę przekonań i nawyków.

 

Aby poczuć się bezpieczniej musisz więcej ryzykować!

Pragnienie bogactwa, to najczęściej pragnienie bezpieczeństwa w aktualnym życiu, nie zaś zmiany stylu życia. Pragnienie to odwołuje się zwykle do tego, co nam znane i oswojone, a do tego chcielibyśmy więcej bezpieczeństwa i spokoju. Bazując na tym, co nam znane, osiągnięcie nowej, dotychczas nam nieznanej jakości w sferze finansowej – z dużym prawdopodobieństwem  się nie wydarzy.

Skutecznym sposobem na osiągnięcie tego, nowego celu może być zatem jakaś nowa droga, nowy sposób działania, a to oznacza zmianę naszego stylu życia. Aby wytyczyć nową drogę, trzeba jasno określić cel – czyli pytania „po co tego chcę” i „ile mi potrzeba” należy postawić przed pytaniem „jak”.

W ten oto sposób dochodzimy do paradoksalnie brzmiącego wniosku, że aby zwiększyć poczucie bezpieczeństwa (co daje zwiększenie bogactwa),  należy zwiększyć  ryzyko i wprowadzić istotne zmiany w swoim stylu życia !

 

Na ile jest nastawiony twój termostat bogactwa?

Siłę ograniczających Cię nawyków i przekonań możesz zmierzyć.

Odpowiedz sobie na pytanie: „ile pieniędzy mogę zgubić jednorazowo bez poczucia straty?”.  Odpowiedź na to pytanie określa, na ile nastawiony jest twój „dobowy termostat bogactwa”. To twój wewnętrzny mechanizm, który nie dopuści, aby twój „grzejnik bogactwa” rozgrzał się bardziej.

Twoje przekonania są jak oprogramowanie twojego komputera. Aby pójść dalej, co pewien czas potrzebujesz dokonać przeglądu. Usunąć co zbędne, zaktualizować (upgrade) to co już nieaktualne i niedopasowane do twoich obecnych potrzeb.

PS

  • Jeżeli chcesz sprawdzić ustawienie twoich kolejnych termostatów – zrób ćwiczenia zamieszczone we wpisie poprzednim – poniżej.
  • Inspirację do tego tekstu i ćwiczeń, był warsztat „Coaching i pieniądze”, prowadzony przez Macieja Bennewicza.

Ćwiczenia – jak masz nastawiony termostat bogactwa?

Ćwiczenie 1 – co bogactwo ma zmienić w twoim życiu

  1. Wyobraź sobie, że osiągnąłeś bogactwo. Masz dużo pieniędzy i możesz zrealizować swoje potrzeby.

Co wtedy zrealizujesz? Jakie obszary twojego życia ulegną poprawie? Co zmieni się na lepsze.

  1. Spójrz na 8 obszarów swojego życia – zapisz krótko, co zmieni się na lepsze? Pisz to, co jako pierwsze przychodzi ci na myśl.
  1. Środowisko materialne (dom, samochód, wyposażenie)
  2. Zdrowie
  3. Rodzina, związek
  4. Relacje osobiste i rodzinne
  5. Praca, kariera
  6. Wypoczynek
  7. Rozwój osobisty
  8. Duchowość

+    Możesz dodać jeszcze inny, ważny dla ciebie obszar

 

  1. Teraz biorąc pod uwagę to co pomyślała(e)ś i napisała(e)ś uzupełnij 3 punkty poniżej – co będąc bogata(y) będziesz mogła/ mógł:

ROBIĆ

MIEĆ

KIM  BYĆ

Popatrz na to co zapisała(e)ś. Mówi to o wartościach, jakie przypisujesz do bogactwa. Wyrażają one twój nieświadomy stosunek do bogactwa – twój wzorzec bogactwa.

  1. Patrząc na powyższe wartości jakie przypisujesz bogactwu, odpowiedz na 2 pytania:
  • Co tak naprawdę ma dać Ci bogactwo – co ma zmienić w twoim obecnym życiu.
  • Jakie działania możesz podjąć już teraz, aby w jakimś stopniu uzyskać korzyści opisane w punkcie 1?     A co, z tego możesz uzyskać nawet bez dużych pieniędzy.

 

Ćwiczenie 2  –  100 MILIONÓW EURO

  • Wyobraź sobie, że wygrała(e)ś w loterii europejskiej 100 mln Euro. Dużo?  Chciał(a)byś takiej wygranej? Fajna wizja?

Zapisz na kartce, kolejno w punktach co byś zrobił(a) z tymi pieniędzmi? Wpisz kwoty jakie są potrzebne na zaplanowane przez Ciebie wydatki i inwestycje.

Gotowe?

  • Podsumuj wydatki i sprawdź, jaki procent wygranej (100 mln Euro – możesz w przybliżeniu traktować jako 420 mln złotych).
  • Sprawdź, czy u Ciebie, tak jak u większości ludzi pomysły na wykorzystanie takiej sumy skończyły się po rozdysponowaniu jej w ok. 10%? (czyli 10 mln E)

Zrób swoja listę jeszcze raz ale zgodnie z poniższymi punktami:

  1. PO CO TE PIENIĄDZE? CO CHCESZ ZA TO MIEĆ? – zrób listę rzeczy, które uważasz za bardzo potrzebne w twoim życiu.
  2. ILE W TAKIM RAZIE CI POTRZEBA ? – wpisz wartości poszczególnych wydatków na liście.
  3. UZASADNIONA POTRZEBA – policz jaka jest suma tych wydatków

Taka kolejność pytań, spowoduje, że zanim zapytasz „jak”, będziesz mieć atrakcyjną i konkretną wizję tego, co chcesz zrobić z tymi pieniędzmi. Co te pieniądze maja zmienić w twoim życiu? To pozwoli ci spojrzeć poza twoją pajęczynę przekonań i nawyków.

  1. T teraz znajdź min. 5 różnych sposobów – JAK ZDOBYĆ TE PIENIĄDZE?

 

Ćwiczenie 3  –  TERMOSTAT FINANSOWY

  1. ile pieniędzy możesz zgubić jednorazowo bez poczucia straty?
  2. ile miałeś średnio pieniędzy na koncie [w miesiącu] w ciągu ostatniego ½ roku ?
  3. zsumuj w przybliżeniu wartość majątków 5 twoich, bliskich przyjaciół/krewnych i podziel przez 5.

 

Powyższe wyniki określają twoje termostaty finansowe: 1.dzienny  2. miesięczny  3. w skali całego życia.

Czy warto chwalić swoja żonę?

Okazywanie emocji i uczuć.

Jedną z trudności wielu osób i tematem, nad którym często pracuję w coachingu, jest wyrażanie emocji i uczuć.

Częściej jest to temat, nad którym potrzebują pracować mężczyźni, gdyż im ta emocjonalna otwartość przychodzi z większym wysiłkiem. W relacjach z żoną, czy partnerką takim sposobem na budowanie relacji i okazywanie emocji jest chwalenie, mówienie prostych, miłych słów czy komplementów.

Ograniczające przekonania

Na drodze do takiego zachowania stoją ograniczające przekonania.

Konkretny, autentyczny przykład takiego przekonania brzmi „ Żony nie należy za bardzo chwalić i rozpieszczać. Jak jej nie powiem, że jest fajna to też będzie moja żoną, a jak jej powiem, to pomyśli, że coś chcę.”

Lista korzyści i strat

Prostym sposobem przyjrzenia się swojemu przekonaniu, jest zrobienia listy korzyści i strat jakie to przekonanie  przynosi nam w życiu.

Korzyści / zalety:

  • mam wymówkę i nie muszę chwalić
  • jest mi łatwiej nic nie powiedzieć – nie muszę się wysilać
  • ulga
  • to taka sprawiedliwość – mnie też rzadko w życiu chwalono

Straty / wady

  • ona jest niedoceniona i brakuje jej wsparcia
  • wtedy też ona nie wspiera mnie
  • rozmawiamy głównie na tematy neutralne
  • rutyna, nuda
  • brakuje mi odwagi do zmieniania i ulepszania siebie i naszego związku

Jednak warto pochwalić ale jak?

Wniosek po sporządzeniu takiej listy, to nowe przekonanie: „Warto pochwalić żonę przynajmniej kilka razy dziennie”.

No tak, ale jak i kiedy?

 

– dziękuję Ci za dobre śniadanie

– świetnie wyglądasz

– fajnie, że jesteśmy razem

– dziękuję, że ogarnęłaś dzieci z rana

– piękną mamy rodzinę

– jak to dobrze że Cię mam

– cieszę się, że Cię znowu widzę

– jesteś dla mnie ważna

– ……..

– ……..

 

Jak często Ty chwalisz?

Co Ty na to?

Czy warto się wysilać i szukać rzeczy, za które można się wzajemnie chwalić?

Jak często Ty chwalisz swoją partnerkę/partnera, współpracownika czy pracownika?  Jeżeli to robisz to unikasz rutyny i pracujesz nad polepszaniem waszej relacji?

 

Dziękuję Ci za przeczytanie tego newslettera. Sprawiasz mi tym dużą przyjemność .  Moje uznanie dla Twojej ciekawości, otwartości i chęci rozwoju.

 

Życzę Ci wielu ciepłych słów pochwały i obecności osób, które Cię wspierają.

Andrzej Cieplak

Jak zmiana kapelusza może zmienić twój świat?

Widzimy świat nie taki jaki naprawdę jest, ale taki jak o nim myślimy, że jest.

W połowie 2-tygodniowego urlopu, jedni będą żałować, że już połowa minęła, a drudzy cieszyć  się, że jeszcze 2-ga połowa, przed nimi.  Jeżeli kogoś lubisz i masz o nim dobre zdanie, to bez trudu, codziennie znajdziesz fakty, które to potwierdzają. Jeżeli natomiast uważasz kogoś za idiotę lub gbura, to w każdym jego zachowaniu, dojrzysz elementy, które stanowią dowód tej opinii.

Podobnie z twoimi zadaniami do wykonania. Możesz skoncentrować się na trudnościach, albo na możliwych i rozwiązaniach. Jeżeli znasz powiedzenie „kto chce, szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu” – to o tym właśnie to mówi. A ty – na czym się skupiasz?

Zmień perspektywę patrzenia na zagadnienie.

Prosta metoda na zmianę sposobu podejścia do sytuacji – zmień perspektywę patrzenia na zagadnienie.

Prosty sposób na zmianę perspektywy – to nałożenie innego, niż zwykle kapelusza.

Jak działa ta metoda ?

Pomyśl o jakimś zadaniu do wykonania, albo dylemacie do rozstrzygnięcia.

Znajdź w domu 3 różne, mocno odmienne nakrycia głowy (możesz coś pożyczyć od sąsiada lub rodziny).

Powtórz 3 razy poniższe czynności:

  1. załóż kolejno każde nakrycie głowy
  2. pomyśl o osobie, która tak się ubiera – wyobraź sobie jaka ona jest, czym się kieruje, jak się zachowuje, co jest dla niej ważne
  3. teraz wczuwając się dalej w ta osobę, pomyśl jak ona rozwiązała by taki dylemat jak twój – co by zrobiła, na co zwróciła by uwagę

 

Przyjdą ci do głowy dobre, czasem zupełnie nieoczekiwane rozwiązania.

Na koniec 3 prób z kapeluszami, pomyśl o swoim temacie jeszcze raz. Gwarantuję, że jeżeli dobrze wykonasz ćwiczenie, to przyjdą ci do głowy dobre, czasem zupełnie nieoczekiwane rozwiązania.

Zmieniła(e)ś perspektywę widzenia.  Wyrwała(e)ś się z zamkniętego kręgu swojego. codziennego myślenia.

 

Takie samo ćwiczenie, możesz wykonać w czasie urlopu używając  np.  przeciwsłonecznych okularów o różnym kolorze szkieł. Ponoś po kilka godzin z rzędu okulary różowe, piwne czy  niebieskie – zobaczysz co się wydarzy w postrzeganiu świata dookoła.

Wyskocz z torów i wyjedź na otwartą drogę.

Jedna z moich (coachingowych)  klientek stwierdziła, że przed procesem coachingowym, poruszała się w codziennym życiu jak tramwaj jadżcy po torach.  Ciągle ta sama droga, te same przystanki,  te same działania.

W czasie cyklu sesji nastąpiła zmiana perspektywy i ograniczających przekonań,  poczuła jakby z tych szyn wyskoczyła i teraz jedzie po otwartej drodze. Może pojechać w lewo,  w prawo, cofnąć, zatrzymać. Może wybrać inne, nowe rozwiązanie i zachowanie w danej sytuacji.

Zmieniaj swoją perspektywę.

Zastosuj różne kapelusze, okulary, stroje, środki komunikacji.

Znajdź otwartą drogę, pełna możliwości wyboru i wybieraj najlepsze rozwiązania.

 

Jeżeli znajdziesz dość czasu i energię, to zrób to sam. Jeżeli potrzebujesz pomocy – zapraszam na spotkanie. Poszukamy nowej, odpowiedniej perspektywy razem.

 

Andrzej Cieplak

Trener, Coach ACC, mentor, MBA