Głębszym celem zarabiania i posiadania pieniędzy jest (na ogół) lepsze samopoczucie, bezpieczeństwo, poczucie zadowolenia i szczęścia.
Zatem zyskiem z tej inwestycji jest wielkość szczęścia jakie z niej uzyskamy. Nie odnosi się to do jednej chwili, ale do dłuższego okresu – im dłużej trwa tym lepiej. Zatem można powiedzieć, że wielkość tego zysku, to przyrost poczucia szczęścia razy długość czasu przez jaki ten przyrost występuje.
Która z inwestycji wydaje Ci się lepsza?
Zainwestowany 1 milion dolarów, ze stosunkowo niewielkim i krótko trwającym zyskiem.
Zainwestowane od kilkuset złotych do kilku tysięcy złotych ze znacznym zyskiem, który utrzymuje się przez długi czas.
Niewielkie (czasami bliskie zera) kwoty wydawane systematycznie, które stale procentują i pozwalają utrzymywać duże zyski przez kilkadziesiąt lat.
Co przynosi 1 milion ?
W latach 70-tych Philip Brickman wraz z zespołem z Northwestern University rozesłał kwestionariusze do kilkudziesięciu osób, które 12 miesięcy wcześniej wygrały duże kwoty w loteriach losowych (od 50 tysięcy do miliona dolarów). Okazało się, że po upływie około roku od wygranej ludzie ci czuli się tak samo zadowoleni z życia jak przed wygraną. Efektem ubocznym było to, że przyzwyczajeni do nowego poziomu i nowej perspektywy, czerpali mniej satysfakcji ze spraw i przyjemności codziennych. Zatem ich poziom wzrostu poczucia szczęścia spadł do zera.
Jednym z takich przykładów to młoda, bezrobotna kobieta, która wygrała w lotto ponad milion funtów. Po wygranej dalej nie pracowała (bo po co?). Kupiła sobie drogi samochód, choć nie miała prawa jazdy i nie mogła nim jeździć. Zmieniła jedzenie na drogie i wyszukane, ale jej nie posmakowało, przez co w rezultacie pozostała przy ulubionych paluszkach rybnych. Kupiła masę drogich ubrań, w których się źle czuła i w rezultacie oddała je do komisu. Pomimo nagłych wielkich pieniędzy jej życie pozostało puste i niesatysfakcjonujące.
Jak zainwestować mniejsze pieniądze ?
Inne badania, przeprowadzone przez psychologów Leafa Van Bovena i Thomasa Gilovicha miały na celu sprawdzenie, czy próbując kupić lepsze samopoczucie („trochę szczęścia”), lepiej nabyć jakieś dobra konsumpcyjne (modne ubranie, sprzęt elektroniczny,…) czy zainwestować w przeżycie czegoś (wycieczkę, wyjście do restauracji, na koncert, spotkanie ze znajomymi, wyjazd na wakacje, hobby, sport). Pozytywny efekt zakupów niosących nowe doświadczenie był znacznie lepszy od efektu zakupów materialnych. Dlaczego tak się dzieje? Otóż doświadczenia i kontakty z ludźmi pozostawiają w naszej pamięci znacznie więcej i sprawiają, że nasze życie jest bogatsze. Doświadczenia często łączą się z wyzwaniem albo przygodą, a z czasem nabierają wartości i blasku. Rzeczy się starzeją, tracą atrakcyjność, nudzą nam się i mamy ochotę je wymienić na inne. Ich gromadzenie, składowanie i konserwowanie pociąga za sobą dużo czasu i kosztów. Zatem zainwestowanie od kilkudziesięciu złotych (kino) do kilkuset lub kilku tysięcy (wycieczka) daje znacznie większy efekt, niż drogie sprzęty, samochody czy nieruchomości.
Ile jest warte to co jest za darmo ?
A ostatnia z wymienionych inwestycji dotyczy tego co w zasadzie dostajemy za darmo. Czy to nie zadziwiające, że większość ludzi nie docenia wspaniałych rzeczy, które ma za darmo? Nasze ciało, umysł, zdrowie, rodzinę, miłość, przyjaźnie – to wielkie wartości, którymi większość z nas zostaje tuż po narodzeniu po prostu obdarowana. Wiele osób eksploatuje je bezwzględnie, jakby nie miały większej wartości. Tymczasem niewielka (acz systematyczna) inwestycja czasu, energii i środków, pozwala utrzymać te skarby w dobrym stanie na dziesiątki lat. Wszystkie te wartości mają wielkie przełożenie na nasze poczucie szczęścia, zatem inwestycja w pielęgnowanie ich jest nadzwyczaj zyskowna.
Zadziwiający człowiek.
Historia mówi, że Dalajlama zapytany o to, co najbardziej zadziwia go w ludzkości odpowiedział: „Człowiek – ponieważ poświęca swoje zdrowie by zarabiać pieniądze. Następnie poświęca swoje pieniądze by odzyskać zdrowie.” Można by do tego zdrowia dołożyć ciało, umysł, rodzinę, miłość, przyjaźń, które wielu z nas poświęca, a potem stara się odzyskać (często niestety jest za późno).
Ostatnio usłyszałem to od jednego z moich kolegów, który odniósł duży sukces w biznesie. Powiedział, że pomimo pełnego zabezpieczenia materialnego, nie czuje stabilizacji, bo brak mu oparcia w dobrych relacjach z ludźmi i rodziną. „Cena tego co osiągnąłem materialnie jest zdecydowanie za wysoka” – podsumował. Zdziwiłem się. Brak stabilizacji!? Przecież stabilizacja to pierwszy argument ludzi, którzy stawiają zdobycie pieniędzy na 1-szym miejscu, często poświęcając resztę.
A Ty – ILE oraz w CO możesz i chcesz zainwestować ? Jakiego zysku oczekujesz ?
Pozdrawiam
Andrzej Cieplak
coach ACC, trener, mentor, MBA
www.andrzej.cieplak.com