Pielęgnuj swoje dziecko.
Chroń i pielęgnuj swoje dziecko. To bardzo oczywiste i naturalne hasło w odniesieniu do wszystkich naszych dzieci. W dzisiejszym świecie to wyrażenie ma również zupełnie inne znaczenie i dotyczy postawy życiowej. Chodzi o postawę pielęgnowania swoich naturalnych, można powiedzieć dziecięcych emocji – swojego „wewnętrznego dziecka”. Inspirujące refleksje na ten temat znalazłem w książce „Życie w micie”
Zbędne zobowiązania.
Obudź dziecko w sobie, sięgaj po swoje marzenia, realizuj się. To slogany, które możemy usłyszeć dookoła. Wewnętrzne dziecko to ten aspekt osobowości, który przejawia się spontanicznością, beztroską, radością, kreatywnością. Same dobre i atrakcyjnie brzmiące rzeczy. Znacznie rzadziej podkreśla się drugą stronę takiej postawy: brak odpowiedzialności, chwiejność nastrojów, zmienność decyzji. To z kolei pociąga nie przyjmowanie na siebie długoterminowych zobowiązań i niechęć do trwałych związków – małżeństwa, posiadania dzieci czy pracy w tej samej firmie przez wiele lat.
Przecież na to zasługujesz.
Postawę bycia Wiecznym Dzieckiem promuje też ochoczo rynek. Dziecko łatwiej jest przekonać, namówić, podkręcić, wpłynąć na emocje. Działają wtedy hasła „KUP TO JUŻ”, „ZRÓB TO TERAZ”, „PRZECIEŻ NA TO ZASŁUGUJESZ” – bo to jest dla ciebie takie super, mega, niezbędne dla twojego szczęścia i rozwoju. Co ! – nie stać cię ? Daj spokój, weź kredyt albo pożycz, a spłacisz później.
Jak często to słyszymy ? Jak często ulegamy ?
Dorosłość nie jest trendy.
Bycie dzieckiem stoi często w sprzeczności do bycia dorosłym. Ale dorosłość nie jest teraz trendy ! Dorosłości, nie lubi rynek. Rynek lubi dzieci – spontaniczne, emocjonalne, spełniające swoje chwilowe potrzeby, bez zastanowienia, bez długich kalkulacji i zbędnych zobowiązań. Do tej spontaniczności wystarczy dołożyć jeszcze trochę niepokoju – trochę postraszyć. Bo przecież, bez posiadania tej reklamowanej rzeczy nie dasz rady, dużo ryzykujesz, to ci jest niezbędne, musisz to mieć dla własnego bezpieczeństwa. Ponadto zastanów się, co powiedzą inni, jak nie będziesz tego mieć ?
Jak często można spotkać rodziców z taką postawą ? Będący ciągle dziećmi i ciągle nie dorośli, kształtują swoje dzieci.
Kask na życie.
Czy kupiła(e)ś już swojemu dziecku kask do nauki chodzenia ?
Okazuje się, że w dzisiejszych czasach, chodzenie bez niego to duże ryzyko !!! Nie zapomnij też, że potem potrzebujesz kupić jeszcze kask na rower, na rolki, na narty, na … na życie ?
Bez kasku – nie będzie bezpieczne !
Pozdrawiam jesiennie
Andrzej Cieplak
coach ACC, trener, mentor, MBA